Rosjanie przestali dostarczać gaz Nord-Streamem do Niemiec. Dążą do zredukowania europejskich zapasów surowca przed zimą


W piątym miesiącu rosyjskiej inwazji wojskowej na Ukrainę Niemcy ogłosiły, że wstrzymanie dostaw gazu rurociągami Nord Stream 1 może stać się bezterminowe. Władze Niemiec nie wykluczają, że ze względów politycznych “prace konserwacyjne” na gazociągu zamienią się w “niekończące się remonty”.

O tym powiedział szef Niemieckiej Federalnej Agencji ds. Sieci Energii Elektrycznej, Gazu, Telekomunikacji, Poczty i Kolei (BNetzA) Klaus Müller, donosi WAZ.

– Pytanie brzmi, czy ta konserwacja przerodzi się w nieustającą konserwację z powodów politycznych… sytuacja jest napięta, żeby nie powiedzieć bardzo napięta… (dostawy – red.) będą się zmniejszać na dłuższy czas, będziemy musieli poważniej mówić o oszczędności – powiedział.

Müller stwierdził, że takie wojownicze akcenty pojawiły się w mowie Putina podczas forum ekonomicznego w Petersburgu. Sytuacja, w której dostawy są niepewne, powoduje nerwowość wśród tysięcy niemieckich przedsiębiorców przemysłowych.

W czerwcu Rosja zmniejszyła prawie o połowę objętość dostaw gazu do krajów UE. Tranzyt przez ukraińską sieć GTS do Europy jest teraz o 60 proc. niższy niż wynosi zarezerwowany poziom. W połowie czerwca zmniejszyła przepustowość swojego gazociągu Nord Stream 1 do 40 proc., tłumacząc się problemami ze sprzętem. Również w połowie czerwca gazociąg Turkish Stream – dostarczający rosyjski gaz na południe Europy – rzekomo wymagał naprawy i nie działał przez tydzień.

Wiadomości
Biden i von der Leyen: gaz ziemny to broń Rosji
2022.06.27 14:10

Jak pisze ukraińska agencja UNIAN, Gazprom stara się wszelkimi drogami zapobiec stworzeniu wystarczających rezerw gazu ziemnego w Europie przed sezonem grzewczym. 17 czerwca poinformowano, że kraje europejskie, w związku z ograniczeniem dostaw z Federacji Rosyjskiej, wykorzystują rezerwy gazu na zimę.

Według przewodniczącego Komisji Europejskiej około 24 proc. całkowitego bilansu energetycznego w krajach UE to gaz. UE importuje 90 proc. gazu, a 40 proc. tego importu to gaz rosyjski. Rosja już wstrzymała dostawy gazu do Polski, Bułgarii, Finlandii i Holandii, które odmówiły zapłaty za niego w rublach.

20 czerwca 2022 Kreml przyznał, że antyrosyjskie sankcje zachodnie mogą ostatecznie pogrzebać Nord Stream. Dwa dni później szef Międzynarodowej Agencji Energetycznej (MAE) Fatih Birol radził Europie pilnie przygotować się na to, że Rosja może całkowicie odciąć dostawy gazu zimą.

24 czerwca okazało się, że z powodu braku gazu Niemcy mogą wstrzymać eksport do krajów sąsiednich. Wiadomo też, że kraje europejskie, ze względu na ograniczenie dostaw z Federacji Rosyjskiej, wykorzystują rezerwy gazu zmagazynowane na zimę.

jb/ belsat.eu wg East24.info

Aktualności