Wiktoryja i Nastassja Mironcawe zostały w środę skazane na 2,5 i 2 lata kolonii karnej, za udział w opozycyjnych demonstracjach. Dziewczyny przed wyprowadzeniem z sali pokazały obecnym znak zwycięstwa.
26-letnia Wiktoryja, z wykształcenia malarka-wykładowczyni, przed aresztowaniem pracowała jako barmanka. Jej 24-letnia siostra Nastassja jest studentką szóstego roku Akademii Sztuk Pięknych. Trzecia siostra w obawie przed represjami zdołała uciec kraju. Dziewczyny zostały zatrzymane w połowie października, a białoruscy obrońcy paw człowieka uznali je za więźniarki polityczne.
Prokuratura zarzuciła im udział w działaniach „w poważny sposób naruszających porządek społeczny”, które miały miejsce w lipcu i sierpniu oraz blokowanie transportu miejskiego w dniu zatrzymania. Oskarżone poprzez „klaskanie w dłonie i wykrzykiwanie” haseł miały wywierać negatywny „wpływ fizyczny i psychiczny” na funkcjonariuszy.
Wiktoryję oskarżono dodatkowo o użycie przemocy wobec milicjanta, co miało polegać za chwyceniu za łokieć omonowca. Nastassja tymczasem miał stawiać opór milicjantom, biorąc udział w żywym łańcuchu i wyrywając się podczas prób zatrzymania.
Świadkami oskarżenia w czasie procesu była piątka milicjantów. Występowali w kominiarkach, a ich imiona zmieniono „w celach bezpieczeństwa”. Nie potwierdzili, że zostali kontuzjowani przez oskarżone. Jeden z nich przedstawiający się jako Cimafiejeu, stwierdził, że powiedziała, że „oskarżone nie popełniły wobec niego aktów przemocy”. Inna „ofiara” nie była w stanie udowodnić winy jednej z oskarżonych. Tylko milicjant o nazwisko Kuzniacou stwierdził, że na sekundę został „złapany za łokieć”.
Oskarżone przyznały się tylko do uczestniczenia w demonstracji. Mimo że nawet świadkowie byli ostrożni w obwinianiu sióstr, sąd w pełni poparł wniosek prokuratora i skazał je na 2,5 i 2 lata kolonii karnej.
Dodatkowo prokurator zapowiedział przekazanie sprawy do sądu w sprawie szkód materialnych, na jakie zostało rzekomo narażone mińskie przedsiębiorstwo transportowe Minsktrans, które zażądało rekompensaty w wysokości prawie 23 tys. rubli – ponad 34 tys. zł. Przedstawicieli przedsiębiorstwa nie zraził fakt, że w swoim pozwie określili, że ruch został zatrzymany o godz. 21.10, a dziewczyny trafiły na komisariat już o godz. 19.30.
Podczas ostatniego słowa Wiktoryja przeczytała poruszający fragment poematu białoruskiego narodowego Janki Kupały pt. Nowa Ziemia, wymierzony w „przemoc i biedę”, która zawisłą na „ojczystą ziemią”. Siostry przed wyprowadzeniem z sali pokazały palcami znak zwycięstwa. Ich matka nazwała ich bohaterkami, a sąd „karnym trybunałem”.
jb/ belsat.eu