O reformie konstytucyjnej na Białorusi wypowiedział się wiceminister spraw zagranicznych Rosji Andriej Rudenko. Wytłumaczył też, jak powinien wyglądać dialog między władzami w Mińsku a opozycją z punktu widzenia Władimira Putina.
Według słów Rudenki, cytowanych przez agencję TASS, Moskwa konsekwentnie sprzeciwiała się „zachodniej ingerencji w wewnętrzne sprawy Białorusi i narzucaniu jej jakichś mediacji międzynarodowej”.
– Jesteśmy przekonani, że tylko naród białoruski i jego prawowici reprezentanci, a nie samozwańczy „przywódcy sił demokratycznych” i ich zachodni kuratorzy mają prawo decydowania o losach swojego kraju. Wszelkie społeczne kontrowersje powinny być rozwiązywane wyłącznie w ramach sfery konstytucyjnej poprzez konstruktywny dialog społeczny – stwierdził rosyjski dyplomata.
– Jestem przekonany, że Władimir Władimirowicz Putin opowiadał się za takim właśnie dialogiem – z obywatelami, którzy są naprawdę zainteresowani modernizacją systemu politycznego i stabilnym rozwojem swojego kraju, a nie wzywają z zagranicy do sankcji wobec gospodarki swego kraju i ich rodaków , przemawiając wyłącznie językiem sloganów i ultimatów – oznajmił.
Rudenko pozytywnie ocenił działania reżimu Łukaszenki w zakresie planowanej reformy konstytucyjnej i określił apele emigracyjnych działaczy politycznych apelujących o bojkot referendum lub niszczenia kart do głosowania jako „prowokacyjne”. Dodał przy tym, że „Rosja zaakceptuje każdy wynik referendum”.
Sam Putin, przemawiając 18 listopada ub.r. na rozszerzonym posiedzeniu kolegium MSZ powiedział dosłownie:
– Tak, wiemy, że sytuacja na Białorusi wewnątrz kraju się uspokoiła, ale mimo wszystko są problemy i doskonale to rozumiemy. I rzecz jasna, wzywamy do dialogu między władzami a opozycją.
cez/belsat.eu