Alaksandr Łukaszenka sprecyzował, że chodzi, między innymi, o samoloty, śmigłowce, i “najważniejsze elementy obrony powietrznej. Może nawet system rakietowy S-400”.
Rządzący w Mińsku dodał, że jeśli Białoruś stwierdzi podczas ćwiczeń Zapad-2021, które odbędą się w dniach 10-16 września na poligonach w Rosji i na Białorusi, że coś jest jeszcze potrzebne, to się dozbroi w Rosji.
– Można powiedzieć, że mamy wspólną armię, podstawę której stanowi na kierunku zachodnim armia białoruska. Nie daj Boże, będzie wojna i białoruska armia wchodzi w tę bójkę pierwsza i od razu dołącza cała zachodnia część wojsk rosyjskich i my razem bronimy się i opieramy przeciwnikowi – dodał.
Podobną deklarację dotyczącą dostaw broni z Rosji Alaksandr Łukaszenka złożył po majowych rozmowach z Władimirem Putinem w Soczi. Nie wiadomo było jednak, o jaką broń chodzi i na jakich warunkach miałaby być dostarczona.
Jednak w sierpniu, jak przypomina portal Zerkało (dawne Tut.by), strona rosyjska zapowiedziała, że Białoruś może otrzymać systemy S-400, które wzmocniłyby system obrony przeciwlotniczej. Wcześniej w tym samym miesiącu, Alaksandr Łukaszenka mówił, że są prowadzone rozmowy na ten temat.
Odnosząc się do samych manewrów Zapad, rządzący w Mińsku podkreślił, że będą miały one czysto obronny charakter.
– Już tam się zaczęli kręcić, martwią się, że my tutaj chcemy kraje nadbałtyckie odcinać: korytarzem suwalskim pójdziemy na Kaliningrad. Nikomu te kraje nadbałtyckie nie są potrzebne. Żebyśmy chociaż zapełnili ludźmi Białoruś, nie mówiąc o Rosji – dodał.
Alaksandr Łukaszenka poinformował też, że jeśli podczas jego spotkania z prezydentem Rosji Władimirem Putinem 9 września zostaną zatwierdzone umowy dotyczące integracji obu krajów, to w dniach 10-11 września przyjmą je rządy.
– A potem zatwierdzimy je w Najwyższej Radzie Państwowej państwa związkowego – oznajmił.
Według niego mogłoby to nastąpić w październiku.
pp/belsat.eu wg PAP i Interfax, Zerkało
