Ostatniego dnia sierpnia milicja weszła do biura najstarszej organizacji ochrony przyrody na Białorusi – Ochrony Ptaków Ojczyzny. W sądzie miejskim w Mińsku rozpatrywana jest z kolei sprawa o likwidacji organizacji ekologicznej Bahna.
O przeszukaniu w biurze Ochrony Ptaków Ojczyzny (biał. Achowa Ptuszak Baźkauszczyny, APB) poinformował wczoraj portal Reform.by, który zawiadomili członkowie organizacji. Funkcjonariusze mieli wypytywać o jednego z pracowników APB i zapowiedzieli zablokowanie jej pracy. Wieczorem dyrektor organizacji Alaksandr Winczeuski poinformował Biełsat, że “wszystko w porządku” i wyniku rewizji milicja “zabrała jedynie kopie dokumentów”.
Organizacja pozarządowa Ochrona Ptaków Ojczyzny powstała w 1985 roku. Zajmuje się zachowaniem i odbudową różnorodności biologicznej na Białorusi, angażując mieszkańców terenów zagrożonych w aktywną ochronę przyrody. Organizacja ma trzy tysiące członków.
Drugim ważnym NGO, zajmującym się głównie ochroną białoruskich mokradeł jest organizacja “Bahna” (pol. “Bagna”). Wczoraj poinformowała, że miński sąd miejski rozpatruje sprawę o jej likwidacji. Powodem do likwidacji, według Mińskiego Miejskiego Komitetu Wykonawczego jest polityzacja organizacji. Według władz “Bahna” wspiera protesty, jej aktywiści uczestniczą w czatach internetowych uznanych za “ekstremistyczne”. W pozwie nie ma jednak żadnych dowodów to potwierdzających. Organizacja odpiera zarzuty i oświadcza, że zawsze pracowała zgodnie z prawem.
– W razie likwidacji “Bahna” będą musiały wygasić projekty związane z obroną dzikiej przyrody Polesia, rozwijaniem sieci terenów chronionych i ratowaniem rzek – napisała organizacja na swojej stronie na Facebooku.
Białoruskie władze likwidują obecnie około 200 niezależnych od nich organizacji, które uznano za “destrukcyjne” – za propagowanie wartości demokratycznych, narodowych, samorządności lub udział ich członków w protestach.
Na liście do likwidacji są redakcje niezależnych mediów, kluby sportowe, prywatne szkoły, stowarzyszenia osób niepełnosprawnych, organizacje krajoznawcze, historyczne i ekologiczne, koła artystyczne i teatralne. Pod nóż idą nawet instytucje od dziesięcioleci rozwijające białoruska kulturę – jak kierowany przez noblistkę Swiatłanę Aleksijewicz Białoruski Pen Club i Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy.
Białoruscy społecznicy nazywają działania władz “czystką” i “zabijaniem społeczeństwa obywatelskiego”.
gg,pj/belsat.eu