Rzeczpospolita uzyskała informacje, jakie działania polskiego dziennikarza z Grodna Andrzeja Poczobuta zostały uznane za “rozpalanie wrogości na tle narodowym”. Działacz mniejszości polskiej od półtora roku jest przetrzymywany w areszcie śledczym, a Komitet Śledczy nie podaje szczegółów jego sprawy.
Według Rzeczpospolitej w akcie oskarżenia mowa o tym, że Andrzej Poczobut publicznie nazwał agresją napad ZSRR na Polskę 17 września 1939 roku. Białoruscy śledczy uznali to za “rozpalanie wrogości na tle narodowym”.
7 czerwca 2021 roku Alaksandr Łukaszenka podpisał prezydencki dekret, w którym określił rocznicę 17 września 1939 roku Dniem Jedności Narodowej. Reżim informował o możliwości takiego posunięcia już od początku marca, gdy jeszcze Poczobut był na wolności.
Rzeczpospolita podaje, że w materiałach sprawy karnej Poczobuta widnieją też wezwania działacza do obrony mniejszości polskiej na Białorusi. Zakwalifikowano do nich artykuł dla Gazety Wyborczej o brutalnym zdławieniu białoruskich protestów powyborczych w 2020 roku oraz napisany w 2006 roku dla Magazynu Polskiego tekst o Anatolu Radziwoniku, jednym z dowódców polskiego podziemia antykomunistycznego w obwodzie grodzieńskim.
Andrzej Poczobut to polski dziennikarz z Grodna, członek Zarządu Głównego Związku Polaków na Białorusi, głos polskiej mniejszości na Białorusi w polskich mediach. Został zatrzymany 25 marca 2021 roku, w obchodzony przez białoruską opozycję Dzień Wolności. Postawiono mu zarzuty z artykuły 130 Kodeksu karnego – “popełnione przez grupę osób świadome działania mające na celu rozpalanie wrogości na tle narodowym, religijnym, językowym oraz świadomą rehabilitację nazizmu”. Za przestępstwo to grozi do 12 lat pozbawienia wolności.
W “sprawie Polaków” zatrzymane zostały także prezes Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys, przewodnicząca oddziału ZPB w Wołkowysku Maria Tiszkowska, przewodnicząca oddziału ZPB w Lidzie Irena Biernacka oraz dyrektorka polskiej szkoły w Brześciu Anna Paniszewa. Wszystkie zostały zwolnione z aresztu, ale wciąż mają status oskarżonych. Andżelika Borys pozostaje na Białorusi. Pozostałe, białoruskie służby wywiozły na granicę i zmusiły do emigracji.
Andrzej Poczobut jest jednym z 1256 więźniów politycznych reżimu Alaksandra Łukaszenki.
pj/belsat.eu