Białoruscy opozycjoniści chcą wyłączenia rosyjskich kanałów TV


Opozycyjna Białoruska Chrześcijańska Demokracja (BChD) zaapelowała do władz Białorusi o wyłączenie w kraju rosyjskich kanałów telewizyjnych jako źródła dezinformacji i propagandy. Rosyjska telewizja jest na Białorusi bardzo popularna.

„Rosyjskie media już dawno przestały być środkami masowego przekazu, a przeistoczyły się w środki masowej dezinformacji i propagandy. Emitowane przez nie wiadomości nie tylko są ewidentnie zaangażowane, ale częściowo są też kłamstwem, którego celem jest usprawiedliwienie rosyjskiej agresji przeciw Ukrainie i narodowi ukraińskiemu. Wierzy w to kłamstwo także wielu białoruskich widzów” podkreśla BChD w oświadczeniu na swojej stronie internetowej.

Partia wyraża przekonanie, że doświadczenie wojny informacyjnej przeciw Ukrainie w każdej chwili może zostać wykorzystane również przeciw Białorusi, aby uzasadnić terytorialne, polityczne czy ekonomiczne roszczenia wobec niej.

BChD wzywa w związku z tym do zaprzestania emisji rosyjskich telewizji: Kanał 1, NTV i Rossija 1 itp. oraz proponuje wprowadzić zamiast nich do oferty kablówek telewizje ukraińskie, niezależną stacją białoruskojęzyczną Biełsat, która nadaje z Polski, i rosyjski niezależny kanał Dożd.

Niezależny analityk Alaksandr Kłaskouski uważa postulat BChD za jak najbardziej słuszny, gdyż “mózgi Białorusinów są zupełnie bezbronne wobec codziennego ostrzału rosyjskich mediów”, ale jego zdaniem nie ma on w obecnej sytuacji żadnej szansy na realizację.

Kłaskouski podkreśla, że białoruskie władze znalazły się obecnie “między młotem i kowadłem” i rozumieją zagrożenie ze strony Rosji, ale gdyby prezydent Alaksandr Łukaszenka spróbował dziś wyłączyć rosyjskie kanały, Moskwa oskarżyłaby go o zdradę. – Dlatego władze wybierając między złym i gorszym decydują się nie drażnić rosyjskiego niedźwiedzia w nadziei, że Moskwa nie zdecyduje się na powtórzenie scenariusza aneksji wobec Białorusi – powiedział analityk w Radiu Swaboda.

Jego zdaniem władze Białorusi poczynią obecnie pewne kroki w kierunku propagowania kultury i języka białoruskiego i będą mniej naciskać na prasę niezależną.

Czerwcowy sondaż niezależnego ośrodka NISEPI wykazał, że ponad 60 proc. Białorusinów negatywnie ocenia ukraiński Euromajdan i odsunięcie od władzy prezydenta Wiktora Janukowycza, a pozytywnie odnosi się do aneksji Krymu przez Rosję. Również zdecydowana większość ankietowanych (65,5 proc.) uznała wydarzenia w obwodzie ługańskim i donieckim na wschodzie Ukrainy za “ludowy protest przeciwko nielegalnej władzy”.

Jb/Biełsat/pap

www.belsat.eu/pl

Стужка навінаў