Ukraina prezentuje nowy radar na białoruskim podwoziu


Ukraiński przemysł zbrojeniowy ściśle współpracuje z białoruskimi zakładami, choć Białoruś deklaruje ścisły sojusz z Moskwą. W weekend prezydent Ukrainy Petro Poroszenko uczestniczył w prezentacji nowej stacji radiolokacyjnej (RLS) wyprodukowanej w przedsiębiorstwie Iskra w Zaporożu.

Mobilny radiolokator 80К6К1В – na masce widać logotyp „Volot”.

„Współpraca? Jaka współpraca?”

I choć podczas uroczystości przekazania wojsku egzemplarzy stacji, ukraiński prezydent podkreślał, że system bazuje na „rodzimych podzespołach” – nie trudno było zauważyć logotypu Volot na masce jednego z samochodów. To marka handlowa wyspecjalizowanych podwozi kołowych wyprodukowanych przez Mińską Fabrykę Ciągników Kołowych (MZKT). Przedstawiciele Państwowego Komitetu Wojskowo-Przemysłowego Białorusi tymczasem na początku roku oficjalnie zaprzeczyli, że przemysły obronne Białorusi i Ukrainy współpracują.

Petro Poroszenko przekazuje wojskowym nowy sprzęt wojskowy. W tle – stacja radiolokacyjna na białoruskim podwoziu.
Zdj. president.gov.ua

Tymczasem szereg ekspertów uważa, że Białoruś, choć nie dostarcza na Ukrainę śmiercionośnej broni, to eksportuje ogromne ilości wyrobów podwójnego przeznaczenia. Należą do nich ciężarówki terenowe MAZ, celowniki optyczne czy noktowizory. Pojawiły się też nieoficjalne informacje o przypadkach remontowania na Białorusi ukraińskiego sprzętu wojskowego, uszkodzonego podczas walk w Donbasie.

Nowa stacja radiolokacyjna, nad którą pracę rozpoczęły się na długo przed rosyjską agresją może wykrywać nadlatujące samoloty w odległości do 400 km.

Białoruska rezerwa wobec ogłaszania współpracy z ukraińską zbrojeniówką jest oczywista. Białoruś jest bardzo silnie zależna gospodarczo od Rosji, a ta również jest jednym z głównych odbiorców Mińskiej Fabryki Ciągników Kołowych.

Wideo z profilu Petra Poroszenki w Facebooku – w 40 sekundzie widać przejazd logotyp białoruskiego podwozia.

Ok. 2011 ukraińską stacją radiolokacyjną zainteresował się Azerbejdżan. Przy czym w Baku chciano postawić ją właśnie na koła Volota 80K6K1W – najnowszej modyfikacji pojazdu bojowego.

To nie pierwszy raz, kiedy Azerbejdżan, zarabiający duże pieniądze na handlu ropą i uwikłany w konflikt polityczno-militarny z Armenią, staje się sponsorem tego czy innego programu z udziałem Białorusi.

Z dużą dozą prawdopodobieństwa można stwierdzić, że to Baku było jednym ze sponsorów prac nad białoruskim systemem rakietowym Polonez. A potem – jego pierwszym zagranicznym nabywcą. Polonezy mają wyrównać szanse armii Azerbejdżanu w możliwej konfrontacji ogniowej z wyrzutniami Iskander-E, które Rosja dostarczyła wcześniej Armenii.

Rosja sięga po białoruskie „srebra rodzinne”

Volot to znak firmowy Mińskich Zakładów Ciągników Kołowych – przedsiębiorstwa o unikalnym doświadczeniu i zaawansowaniu technologicznym na obszarze byłego ZSRR. Dlatego białoruskie podwozia są używane w wielu wzorach najnowszego sprzętu wojskowego. Wożą one np. rosyjskie rakiety międzykontynentalne.

Ciągnik MZKT-79221 z rakietą jądrową (lub jej makietą) z wyrzutni Topol-M na defiladzie w Moskwie w 2010 r.
Zdj. wikipedia.org

W latach 2012-2013 Moskwa próbowała nawet kupić to ważne dla niej przedsiębiorstwo. Szantażowała przy tym Mińsk nieoficjalnym zakazem importu do Rosji jego wyrobów. Miały je zastąpić podwozia produkowane przez KamAZ i UralAZ.

Jednak białoruski „skarb technologiczny” dotąd nie trafił w cudze ręce, zaś Rosjanie nie są wciąż w stanie stworzyć konkurencji MZKT. Dlatego do transportu nowych rakiet i systemów bojowych Rosja wciąż potrzebuje specjalistycznych białoruskich platform. Obecnie podwozia MZKT są używane w rosyjskich systemach rakietowych Iskander, Bał, Bastion, Club-M, S-400 i S-500 oraz w systemach rakietowych przeznaczenia strategicznego Topol-M.

W porównaniu z podwoziami gąsienicowymi, układ jezdny MZKT potrzebuje o wiele mniej paliwa, znacznie lepiej nadaje się do kapitalnego remontu oraz nie niszczy dróg. Zakłady MZKT opracowały też Umkę – pierwszy w historii transporter opancerzony, który (z powodu braku środków) nie został wykonany z metalu.

Alaksandr Hiełahajeu, jb/ belsat.eu

Aktualności