Nadchodzi lato. Dokąd pojadą na wakacje Białorusini?


Zgodnie z danymi Państwowego Komitetu Statystycznego (Biełstatu) w ubiegłym roku turyści z Białorusi często wybierali na letni wypoczynek kraje spoza Wspólnoty Niepodległych Państw. A jakie tendencje oczekiwane są w tym sezonie?

Gdzie – nie uwzględniając krajów WNP – wypoczywali Białorusini w 2017 roku (w tys. osób): 1. Turcja, 2. Egipt, 3. Bułgaria, 4. Polska, 5. Hiszpania.

W Top-5 ubiegłorocznych kierunków poza WNP weszły: Turcja (140 159 osób), Egipt (123 814), Bułgaria (62 356), Polska (36 187) oraz Hiszpania (31 403). To jednak tylko oficjalne dane, a najczęściej Białorusini albo nie korzystają z usług biur podróży lub korzystają z usług biur zagranicznych. Dlatego, że np. wycieczka kupiona w Polsce wyjdzie o 20 – 40 proc. taniej niż na Białorusi.

Jednak większość Białorusinów wybiera jako cel wakacji Ukrainę. Główna przyczyna to oczywiście niskie koszty wyjazdu.

– Najtańszy ubiegłoroczny urlop był w ukraińskiej Zatoce [miejscowość wypoczynkowa pod Odessą – od red.] Taniej jest tylko u babci na działce. Do Zatoki wiele biur organizuje wyjazdy również w tym roku. 10 dni pobytu nad morzem będzie kosztować ok. 120 dolarów, ale oczywiście za te pieniądze nie należy oczekiwać czegoś nadzwyczajnego – ostrzega redaktor naczelna serwisu Travelling.by Tacciana Daniłuszkina. – Jeżeli pieniędzy nie ma zbyt wiele i nie ma wizy Schengen, można wybrać też leżący po sąsiedzku kurort Kobłewo. Jest trochę lepszy pod względem infrastruktury i ogólnie serwisu. I oczywiście Odessę, jeżeli nie przeszkadza czasem niezbyt czyste morze.

Czytajcie również:

Jeżeli Ukraina wydaje się jednak zbyt mało egzotyczna, można wybrać kierunki mniej popularne dla większości Białorusinów. Np. Albanię, gdzie dla obywateli Białorusi również nie ma obowiązku wizowego.

– W ubiegłym roku była to nowość, która sprzedała się na „hurra!” Zeszłoroczne pierwsze czartery sprzedano w ciągu dwóch tygodni – zachwala Albanię Daniłuszkina. – Kraj ten dopiero zaczyna rozwijać turystykę, jest jeszcze autentyzm i nie ma tłumów turystów jak w Turcji.

Z kolei nowość tego sezonu to Tunezja. Ekspertka przypomina, że to kierunek, który operatorzy starają się „ożywić” już po raz trzeci po wydarzeniach „arabskiej wiosny”. I tym razem chyba skutecznie, ponieważ wyloty do połowy lipca już są sprzedane.

– Kraj jest bezwizowy, ze wspaniałymi plażami – nie gorszymi od tureckich, przyzwoitym serwisem i specyficznym kolorytem – wylicza Daniłuszkina.

Poleca ona Białorusinom również „starą, dobrą Turcję”, gdzie wycieczka z pakietem all inclusive z pobytem w trzygwiazdkowym hotelu to koszty rzędu już 300 dolarów za tydzień. Nieco droższa jest Bułgaria, Czarnogóra i Chorwacja.

O 30-40 proc. więcej wyniesie letni wypoczynek w Grecji, Hiszpanii, Włoszech i na Cyprze. Od 1200 dolarów będzie kosztować wakacyjny wyjazd na Madagaskar, Malediwy lub do Dominikany.

A z tańszych i bliższych kierunków Białorusini nie powinni też zapominać o polskim i litewskim Bałtyku, chociaż i tam trzeba liczyć się z wydatkiem rzędu 300 – 400 dolarów na osobę.

Czytajcie również:

AS, cez/belsat.eu

Aktualności