Putin chce zapytać mieszkańców Krymu, czy... chcą uznać półwysep za terytorium Ukrainy


Bez zapisu o przynależności Krymu do państwa ukraińskiego Kijów nie dostarczy tam prądu.

O tym zaskakującym pomyśle poinformował minister energetyki Rosji Aleksander Nowak. Również o tym, że idea pochodzi od samego Władimira Putina.

„Prezydent polecił, żeby pilnie zwrócić się do jednej z wiodących agencji w tej branży, aby przeprowadzić badania socjologiczne ludności Krymu i Sewastopola w następujących pytaniach. Pierwsze pytanie: czy popieracie lub nie zawarcie kontraktu komercyjnego z Ukrainą dotyczącego dostawy części energii elektrycznej na Krym i do Sewastopola, jeżeli będzie w nim wskazane, że Krym i Sewastopol są częścią Ukrainy – powiedział Nowak agencji RIA Nowosti . – Pytanie drugie: czy jesteście gotowi na tymczasowe trudności związane z nieznacznymi przerwami w ciągu najbliższych 3-4 miesięcy”.

Uznanie Krymu i Sewastopola za terytorium Ukrainy to kategoryczny warunek władz w Kijowie, od którego uzależniają one możliwość wznowienia dostaw energii elektrycznej na anektowany półwysep. Krym cierpi na brak prądy od 22 listopada, kiedy tatarscy działacze uszkodzili linie energetyczne prowadzące z „lądowej” części Ukrainy.

2 grudnia prezydent Putin dokonał symbolicznego uruchomienia tzw. mostu energetycznego. Wyraźnej poprawy poprawy to nie przyniosło, na problemy z dostawami prądu zaczęli za to skarżyć się mieszkańcy sąsiednich regionów Rosji.

Wczoraj dostawy prądu z Ukrainy przerwano na kolejnej linii. Z powodu „awarii” bez elektryczności pozostała Eupatoria oraz szereg miejscowości na północnym zachodzie Krymu. Jednak rosyjskie władze okupowanego półwyspu nakazały, aby prąd był na całym Krymie przynajmniej od północy do 1.00. Po to, aby wszyscy mogli obejrzeć noworoczne orędzie Putina.

cez, belsat.eu/pl wg ria.ru

Aktualności