Jak było wcześniej i jak jest teraz: grodzieńska Kołoża dostała nową drewnianą ścianę


Zakończyły się prace remontowe w cerkwi św. Borysa i Gleba – najstarszej świątyni na Białorusi.

Posłuży nawet 200 lat

Prace mające na celu odnowienie znajdującej się w fatalnym stanie starej drewnianej ściany trwały od października 2017 roku. Prowadziło je przedsiębiorstwo Hrodnażyłbud. Aby zakończyć je przed prawosławnym Bożym Narodzeniem, budowlańcy musieli pracować codziennie od samego rana do późnego wieczora.

Tak jak obiecali, nowa ściana cerkwi kołoskiej została wykonana z najlepszego materiału dostępnego na Białorusi – termomodyfikowanego drewna z drzew iglastych, które jest odporne na wilgoć, ultrafiolet oraz gwałtowne skoki temperatur.

Odnowiona część najsłynniejszej grodzieńskiej cerkwi
Kołoża przed remontem.

Oprócz tego ekipa wyrównała ścianę i podniosła ją nieco wyżej. Powinna ona służyć teraz co najmniej sto, a może nawet dwieście lat.

Czytajcie również:

Cerkiew pod wezwaniem św. Borysa i Gleba.

Protojerej cerkwi pod wezwaniem świętych Borysa i Gleba, ojciec Aleksandr Bałonnikau jest bardzo zadowolony z remontu:

– Sami widzicie na jakim poziomie wykonano tę pracę – bardzo wysokim. Jeżeli chodzi o drewnianą ścianę, drzwi i okna, to wszystko zostało wyremontowane. Drzwi i okna są dębowe. A drzwi wstawiono na takiej wysokości jak w XII wieku, a nie tak jak były dotąd, że zasłaniała je drewniana ściana. Okna były przedtem bardzo prymitywne i niedoskonałe, bardzo z nich wiało. A teraz to okna z prawdziwego dębu, bardzo pasują do ogólnego wystroju cerkwi. Teraz możemy z przekonaniem stwierdzić, że sytuacja awaryjna została całkiem zażegnana. A najważniejsze – i powinniśmy o tym pamiętać – że remont nie przekreśla perspektywy restauracji.

Teraz czas na drugi etap prac

Na razie zakończono pierwszy etap remontu kapitalnego świątyni. Na swoją kolej oczekuje balkon, na którym będzie śpiewał chór oraz wymagająca naprawy podłoga.

Prace przy nowej ścianie.

– Nie należy się zatrzymywać, ponieważ za każdym razem, kiedy coś się naprawia, to od razu widać nowe problemy, które trzeba rozwiązywać. Musimy przede wszystkim wyremontować balkon dla chóru oraz podłogę. Wcześniej była naprawiana wielokrotnie, ale tylko miejscami i wydaje się teraz, że jest zrobiona z takich „łatek”. Trzeba doprowadzić cerkiew do idealnego stanu – mówi ojciec Alaksandr.

Wyremontowana część cerkwi.
Ten sam fragment świątyni przed remontem.

Projekt remontu drewnianych ścian cerkwi był omawiany już od 2015 roku, ale mimo fatalnego stanu obiektu nie śpieszono się z rozpoczęciem prac. Dopiero dogłębne i szczegółowe badania oraz dwie konferencje naukowe z udziałem zagranicznych specjalistów doprowadziły do zatwierdzenia ostatecznego projektu i harmonogramu prac. Kosztowały one 200 tys. rubli (prawie 400 tys. zł), a wydatki pokryto z tzw. funduszu prezydenckiego, którym dysponuje Alaksandr Łukaszenka.

Paulina Walisz, cez/belsat.eu

Zdj. Wasil Małczanau

Aktualności