Gérard Depardieu odwiedził białoruską fabrykę win WIDEO


Francuski aktor po raz kolejny odwiedził Mińsk.

Do wizyty doszło w piątek. Według białoruskich mediów sam wyraził chęć zwiedzenia jednej z placówek przemysłu winiarskiego na Białorusi. Na miejscu został przywitany przez hostessy przebrane w białoruskie stroje ludowe tradycyjnym chlebem i solą. Oprowadzeniem dostojnego gościa zajął się dyrektor fabryki Iwan Trockij.

Gerard Depardieu jako wytwórca wina dopytywał się o proces wytwarzania win musujących i ich cenę w sklepach. Zadziwiło go, że ten typ wina powstaje jedynie w trzy miesiące i kosztuje tak niewiele. Francuski aktor odwiedził działy składowania, kupażu oraz produkcji win musujących. Poczęstowany białoruskim „szampańskim” podkreślił, że jest przyjemnie zdziwiony.

To kolejna wizyta artysty na Białorusi. Latem 2015 r. spotkał się z białoruskim przywódcą Alaksandrem Łukaszenką, razem z którym kosili trawę, spędził czas w tradycyjnej ruskiej bani. W zachodnich mediach wychwalał potem Białoruś i podkreślał, że mógłby zamieszkać tam „wśród chłopów”.

Depardieu w wywiadzie dla programu Biełaruś 1 opowiedział, że bliżej o Białorusi dowiedział się od producenta filmowego Arno Frelli, którego babcia posiada białoruskie korzenie. Aktor opowiadał, że na Białorusi „znalazł powietrze, które przypomina mu młodość’.

W Mińsku brał również udział w rozmowach na temat francusko-białoruskiego filmu poświęconego pułkowi lotniczemu Normandia-Niemen, w którym podczas II wojny światowej na terytorium dzisiejszej Białorusi walczyli francuscy lotnicy. Według zapowiedzi Depardieu miał tam zagrać Stalina.

jb belsat.eu news.tut.by belta.by

Aktualności