Współpracownik Biełsatu skazany na wysoką grzywnę


Mieszkający w Homlu dziennikarz-freelancer przygotowujący również materiały dla TV Biełsat został w poniedziałek ukarany za pracę bez akredytacji. Razem z nim grzywnę otrzymał towarzyszący dziennikarzowi aktywista Andrej Tołczyn.

Rusłan Caruk sędzia z sądu rejonowego w Swiatłohorsku skazał obydwu mężczyzn na podstawie art. 22.9 Kodeksu Postępowania Administracyjnego przewidującego kary grzywny za „nielegalny wyrób i rozpowszechnianie materiałów medialnych”. Kastuś Żukowski otrzymał karę 920 rubli – ok. 2 tys. zł, a Andrej Tołczyn – 260 rubli – ok. 1 tys zł.

Żukouski zwraca uwagę, że 30 marca otrzymał listowne wezwanie , że ma się jeszcze tego samego dnia stawić w tej sprawie na posterunku milicji w Swiatłohorsku. Miasto jest oddalone od Homla o ponad sto kilometrów.

„Dziwne rzeczy odbywają się w „naszym królestwie”. Funkcjonariusze MSW wysyłają listy, wiedząc,  że człowiek nie może fizycznie stawić się u nich na czas. Na poczcie w Homlu otrzymałem list 30 marca. I wezwanie było do innego miasta. To jawna prowokacja i próba w przeszkodzeniu mi w korzystaniu z konstytucyjnego prawa do zbierania i rozpowszechniania informacji” – skomentował sytuację dla Belsat.eu Kastuś Żukouski.

Jb/ www.belsat.eu/pl/

Aktualności