Rosja będzie kontrolować białoruskie mięso: od granicy aż do sklepu


Rosyjski nadzór fitosanitarny na wniosek białoruskich władz będzie śledził przemieszczanie białoruskiego mięsa i jego przetworów po swoim terytorium. Rosjanie oskarżają Białoruś o dostarczanie wyrobów niskiej jakości i nieznanego pochodzenia. Białorusini twierdzą tymczasem, że białoruska produkcja jest masowo podrabiana w Rosji.

„Rosselchoznadzor wyraża ogromne zaniepokojenie  w związku z zwiększającą się ilością prób wwozu do Rosji z terytorium Białorusi produktów zwierzęcych z niewiadomych źródeł, i również ujawnieniem przypadków, gdy białoruska produkcja nie odpowiada standardom jakości i bezpieczeństwa. W związku z tym Rosselchoznadzor na prośbę strony białoruskiej wprowadza nadzór nad dostawami od punktu przekroczenia granicy do miejsca sprzedaży” – napisano w oświadczeniu.

Towary przekraczające granice będą rejestrowane w specjalnych systemach informatycznych „Argus” i „Merkury”.

Mięsna wojna

Rosja 6 lutego br. wprowadziła zakaz wwozu wołowiny wyprodukowanej w obwodzie mińskim. W ciągu roku białoruscy producenci mogą stracić na tym ponad 100 mln dol.  8 lutego br. Rosjanie oświadczyli, że maja powody, by zakazać importu mięsa wołowego z całej Białorusi. A to oznaczałoby straty ponad 400 mln dol. w ciągu roku.

Rosyjscy urzędnicy oskarżają białoruskich eksporterów o wysyłanie do Rosji mięsa pochodzące z krajów objętych embargiem – Ukrainy i krajów UE.

Tymczasem białoruskie władze uważają, że postępowanie rosyjskich urzędników to przykład nieuczciwej konkurencji polegającej na wypychaniu białoruskich firm ze wspólnego rynku Euroazjatyckiej Wspólnoty Gospodarczej. Podczas swojej ostatniej konferencji prasowej, Łukaszenka polecił, by wszcząć  sprawę karną przeciwko szefowi Rosselchoznadzor Siergiejowi Denkwertowi za „narażenie państwa na straty”.

Czytaj też:

Jb/ www.belsat.eu/pl/

Aktualności