Zamiast iść do szkoły Łukaszenka junior oglądał z prezydentami z całego świata wielką defiladę w Pekinie.
Przemarsz 12 tys. wojskowych i 500 jednostek sprzętu wojskowego musiał spodobać się 11-letniemu Koli, którego do Pekinu zabrał z sobą tata i z dumą przedstawiał gospodarzom.
[vc_single_image image=”368054″ img_size=”large”]
Na uroczystości z okazji 70-lecia zwycięstwa nad Japonią i zakończenia II wojny światowej z Europy przyjechali prezydenci Serbii i Czech, a z byłego ZSRR – oprócz dwóch Łukaszenków – przywódcy Rosji, Kazachstanu, Kirgistanu, Tadżykistanu i Uzbekistanu. Wojskowe delegacje tych krajów również przemaszerowały przed trybuną.
Ogółem do Pekinu przylecieli przedstawiciele 20 państw, był też obecny sekretarz generalny ONZ.
Dzieci i wnuków nie zabrał ze sobą nikt, mały Kola był więc wyraźnym urozmaiceniem na protokolarnych…
[vc_single_image image=”368049″ img_size=”large”]
…i nieco mniej protokolarnych zdjęciach prezydentów państw.
[vc_single_image image=”368055″ img_size=”large”]
Chłopiec już tradycyjnie towarzyszy tacie podczas jego zagranicznych wizyt – przypomina nasz program informacyjny „Obiektyw”. Niestety nie zawsze przypadają one na okres wakacji szkolnych, więc Kola notorycznie opuszcza lekcje. Nasi dziennikarze zapytali, co o tym myślą mieszkańcy Mińska.
cez, belsat.eu/pl