Niaklajeu: zniesienie sankcji wobec Łukaszenki pozbawi Europę narzędzia nacisku


Przedstawiciele białoruskiej opozycji spotkali się z reprezentantami MSZ krajów Grupy Wyszehradzkiej.

Białoruski opozycjonista – b. kandydat na prezydenta Uładzimir Niaklajeu w rozmowie z Biełsatem relacjonował przebieg wtorkowego spotkania z dyplomatami. Dyplomaci otrzymali z rak opozycjonistów  dokument dotyczący jesiennych wyborów parlamentarnych. Postulują oni  przywrócenie sankcji wobec białoruskiego reżimu, które zostały zawieszone po wyborach prezydenckich.

Czytaj więcej>>> UE zawiesza sankcje wobec Łukaszenki

„Sens propozycji białoruskiej opozycji demokratycznej polega na tym, że naszym pierwszym politycznym zadaniem jest przeprowadzenie na Białorusi wolnych i sprawiedliwych wyborów parlamentarnych, co jest warunkiem wstępnym dalszego rozwoju politycznego i ekonomicznego kraju. Żeby przeprowadzić te wybory, trzeba do tego zmusić władzę, jednak nie zmusisz jej samym rozmowami. Na nich można wpływać jedynie wywierając presję, czyli poprzez sankcje, jakie by one nie były. Jest to instrument nacisku i uważamy, że jest za wcześnie, by  zdejmować je z białoruskiego reżimu” – podkreślił Niaklajeu w rozmowie z Biełsatem.

Opozycja jego zdaniem, zdaje sobie sprawię, że Białoruś znajduje się w bardzo trudnej sytuacji:

„Rozumiemy to i jeżeli nie zaciśniemy się w pięść, to przegramy Białoruś” – podkreślił opozycjonista

Niaklajeu stwierdził również, że dyplomaci odnieśli się z rezerwą do sugestii opozycjonistów. Według jego relacji, przedstawiciele grupy wyszehradzkiej chcą załatwić kwestię wolnych wyborów przy współpracy z władzami Białorusi pomijając  opozycję, która ich zdaniem w ostatniej kampanii wyborczej pokazała swoją słabość.

Ze słów dyplomatów wynikało, że sankcje wobec Białorusi zostaną w najbliższym czasie zlikwidowane. Polityk uważa, że odbierze to Europie ostatni mechanizm nacisku na Łukaszenkę.

„Gdy zostaną zlikwidowane te ograniczenia, to z czyjej łaski Łukaszenka przeprowadzi wolne wybory”

„Niaklajew uważa, że tylko pojawienie się w parlamencie choć najskromniejszych sił opozycyjnych może rozpocząć zmianę systemu. Opozycjonista nie zgadza się, z panującą na Zachodzie opinią, że sankcje wobec białoruskiego reżimu nie dały rezultatu.

„Liberalna polityka również nie raz była wcielana w życie i ona również nic nie dała. Rozpoczęto ją w 2008 r. i w 2010 r. pomogła Łukaszence zachować władze. Gdyby nie kredyt EU, MFW to nie wiadomo jak wyglądałaby sytuacja gospodarcza w 2010 r. I nie wiadomo, co byłoby pierwsze demonstracje w Mińsku, czy Majdan w Kijowie.

Jb/ www.belsat.eu/pl/

Aktualności