Młodzi Białorusini kręcą pełnometrażowy film fantasy, oparty na ludowych podaniach i legendach


[vc_row][vc_column][vc_raw_html]JTNDaWZyYW1lJTIwd2lkdGglM0QlMjI1NjAlMjIlMjBoZWlnaHQlM0QlMjIzMTUlMjIlMjBzcmMlM0QlMjJodHRwcyUzQSUyRiUyRnd3dy55b3V0dWJlLmNvbSUyRmVtYmVkJTJGSDh6SEFWS2YzaGslMjIlMjBmcmFtZWJvcmRlciUzRCUyMjAlMjIlMjBhbGxvd2Z1bGxzY3JlZW4lM0UlM0MlMkZpZnJhbWUlM0U=[/vc_raw_html][vc_column_text]Film „Nierusz” będzie miał oryginalną fabułę, ale w jej kanwie znajdzie się białoruski folklor.

Od końca 2014 roku pracuje nad nim grupa młodych ludzi, którzy zjednoczyli się wokół kompanii „Aurios Studios”. Przez cały ubiegły rok ekipa pracowała nad scenariuszem oraz zaczęła kręcić pierwsze sceny.[/vc_column_text][vc_single_image image=”100607″ img_size=”large”][vc_column_text]«Aurios Studios»[/vc_column_text][vc_column_text]

Entuzjazm zamiast kapitału

Projekt opiera się na entuzjazmie uczestników i ich chęci do robienia „klimatycznego”, białoruskiego kina. Aby zarobić pieniądze konieczne do realizacji zdjęć, autorzy razem robili klipy na zamówienie i filmy reklamowe.

Twórcy liczą też na wsparcie ze strony miłośników białoruszczyzny, zbierając środki na platformie Talaka.by. Aby ukończyć pierwszy etap pracy nad filmem, ekipa planuje zebrać ok 15 tys. dolarów, a później – w celu zakończenia całego projektu – jeszcze ok. 30 tys.

A po to, żeby szerzej zaprezentować swój projekt i zdobyć środki na realizację, autorzy filmu przygotowali jego pierwszy trailer.

„Spuścizna folklorystyczna naszego kraju jest niezwykle bogata i chcemy pokazać jej bogactwo całemu światu. Od dzieciństwa kochamy naszą kulturę i literaturę, a kiedy staliśmy się zawodowcami w swojej dziedzinie uznaliśmy, że jej popularyzacja ma bezcenne znaczenie dla społeczeństwa i dążymy do realizacji naszego marzenia. Nasz cel to kręcenie dobrego, ciekawego i klimatycznego kina białoruskiego” – mówi reżyser Dzianis Żyhunou.

Autorka scenariusza – Julia Szedźko – uważa, że temat fantasy na Białorusi jest bardzo mało zgłębiony, chociaż potencjalnych możliwości jest niezwykle dużo.[/vc_column_text][vc_single_image image=”100583″ img_size=”large”][vc_column_text]

Co się dzieje po słowach „Żyli długo i szczęśliwie”?

Zgodnie z fabułą ballady, rycerz spotyka niezwykłą istotę – widmo, które zakochuje się w nim. Co prawda, ze skandynawskiej ballady wzięto tylko prototypy postaci, a sam film będzie oparty na białoruskim materiale.

„Wszystkie bajki kończą się zazwyczaj słowami „i żyli długo i szczęśliwie” – przypomina autorka scenariusza. – I dzieciom tego wystarcza, ale dorastając chcemy wiedzieć, co było dalej. Dla nas było ciekawe przejść za kurtynę legendarnej fabuły i zobaczyć, jak mogły dalej rozgrywać się wydarzenia. Rycerz i zjawa zawierają związek, tak jak chcą tego bajkowe kanony, ale czy szczęśliwy i jak długi? O tym opowiemy ustami trzeciego bohatera naszej opowieści fantasy, który trafia do zaczarowanego lasu Nierusz i stara się rozwikłać jego splątane tajemnice. Nie może sobie nawet wyobrazić, co go tam spotka.”

Wydarzenia rozgrywają się w zagadkowym lesie Nierusz, znajdującym się gdzieś na Białorusi. Wokół tego miejsca krąży wiele podań, a samo ono jest okutane tajemnicą czegoś niezrozumiałego i strasznego. Jednocześnie potrafi ono w tajemniczy sposób przyciągać. Aby wejść na to zaczarowane terytorium, bohater musi wykazać się wyjątkową odwagą. Czeka go albo ludzkie zapomnienie, albo wieczna sława – w ludowych pieśniach i legendach – zdradza Julia Szedźko.[/vc_column_text][vc_single_image image=”100587″ img_size=”large”][vc_column_text]Dzianis Żyhunou – pierwszy z prawej[/vc_column_text][vc_column_text]

Skąd wziął się pomysł?

Julia Szedźko oraz reżyser Dzianis Żyhunou śpiewają w chórze kameralnym „Salutaris”. Pewnego razu Julia opracowała dla chóru starą skandynawską balladę „Herr Mannelig”, a Dzianis zaczął robić klip do niej.

„Kiedy zobaczyliśmy, jak dobrze nam się pracuje, postanowiliśmy stworzyć coś większego i ciekawszego – film. Pomysł na fantasy zrodził się zapewne z fantastycznej, zaczarowanej fabuły ballady” – wspomina Julia.

Utwór napisano w Średniowieczu, w języku staronorweskim, ale rozpowszechnił się on w całej Europie. Swoją wersję ballady wykonał też białoruski zespół Litvintroll.[/vc_column_text][vc_single_image image=”100601″ img_size=”largo”][vc_column_text]

Jakie jest przesłanie filmu?

„Główne przesłanie filmu to poszukiwanie siebie, poznawanie życia poprzez nieznane i straszne – mówi reżyser filmu. – Chcemy też pokazać, że manipulowanie wolą bliskiej osoby gubi zarówno manipulatora, jak i jego ofiarę. Oczywiście w filmie „Nierusz” będzie nie tylko to, ale na razie nie chcielibyśmy opowiadać o wszystkim, żeby nie zdradzać intrygi”.

Autorka scenariusza dodaje:

„Nie chcemy zrobić z fantazy, z bajki – traktatu filozoficznego. Ale na pewno, jak w każdym takim utworze, niezależnie od tego, czy to literatura, malarstwo czy kino, nasz utwór będzie przede wszystkim rozmawiać z widzem, będzie opowiadać człowiekowi o człowieku. Niezależnie od tego, gdzie rozgrywa się akcja, w zaczarowanej przestrzeni czy w kuchni, ludzkie problemy i pytania są te same, tylko „oprawa” jest inna. Bajka i legenda dają więcej możliwości dlatego, że przemawiają do ludzkiego serca trochę innym językiem”.

Twórcy filmu fantasy nie chcą odsłaniać wszystkich sekretów, ale podkreślają, że fabuła filmu jest całkowicie oryginalna, a postaci i obrazy będą zapożyczone z białoruskich podań. W filmie będzie odpowiednik Czarnej Damy z Nieświeża, nie obędzie się bez kwiatu paproci, bagienników i rusałek…

„Wymyślenie postaci o różnym stopniu mityczności to nie problem – zauważa Julia. – Problemem jest przeniesienie tego na ekran, bardzo wiele zależy od finansowania”.

Od tego, czy ekipa zdoła zebrać nieodzowną ilość pieniędzy, zależy też obsada filmu.[/vc_column_text][vc_single_image image=”100591″ img_size=”large”][vc_column_text]

Gdzie będzie kręcony „Nierusz”?

Pierwsze zdjęcia wykonano już pod Mińskiem i w Drui – w obwodzie witebskim. Ekipie spodobało się też kilka innych lokalizacji, przede wszystkim w lasach z odpowiednio mrocznym klimatem/

„Będziemy się starać oddać nastrój nie tyle efektami specjalnymi, co maksymalnym wykorzystaniem warunków naturalnych. Rozpatrujemy dziś ruiny i porzucone tereny, chociaż niewielka część zdjęć powstanie też w odnowionych wnętrzach” – mówi reżyser.

W roku 2016, o ile ekipa zdoła zebrać niezbędne środki, młodzi filmowcy zamierzają ostatecznie dopracować scenariusz oraz zrealizować zdjęcia ok. połowy scen. W przyszłym roku twórcy chcą dokręcić resztę, a już później – zamierzają przystąpić do montażu.

Czy „Nierusz”stanie się tak popularny jak serial fantasy „Gra o tron” – pokaże czas. Na razie każdy może stać się filmowym mecenasem, wspierając projekt na platformie Talaka.by.

Wiktar Szukiełowicz, belsat.eu

Aktualności