Życień, Żeużyk, Łazawik... Przyjazne i szkodliwe postacie z białoruskich bajek


Typowa białoruska bajka opowiada o tym, jak siły nadprzyrodzone pomagają pracowitym oraz szkodzą kłótliwym i złośliwym.

Bohaterowie białoruskich bajek są nierozerwalnie związani z gospodarstwem, pracą i dobrobytem. Mityczne istoty zawsze pomagają ludziom pracowitym, a kłótliwym nierobom – wyrządzają szkody.

Życień

W ludowych wyobrażeniach Życień jest staruszkiem o trzech oczach, który chodzi po polach i ogrodach i pomaga rosnąć i dojrzewać plonom. Opiekuje się rolnictwem, starannie wdeptuje ziarno w ziemię i obserwuje, aby każde wyrosło. Życień może obrazić się na gospodarza, kiedy ten niedbale zbiera kłosy lub rozsypuje je po drodze do domu. Życień zabierze je wtedy i odda bardziej odpowiedzialnemu rolnikowi. Troje oczu jest mu potrzebnych, aby móc przyglądać się wszystkim gospodarzom.

Życień

Dawni Białorusini nawet jako dorośli wierzyli w mitycznego Żytnia. Po zakończeniu Dożynek gospodynie zawsze wyplatały specjalną „brodę” ze zżętych kłosów i pozostawiały mu ją w polu.

Żeużyk

Chyba każdego mieszkańca Białorusi nazywano w dzieciństwie „żeużykiem”. Wtedy wydało się, że słowo to oznacza sprytne i ruchliwe dziecko. Termin ten oznacza też osobę małą, ale złośliwą. Jednak w dawnych podaniach był to silny i zwinny starzec z długą brodą. Jego nieodłącznymi atrybutami było czółno i rohatyna.

Żeużyk

Żeużyk to opiekun rzek i jezior. Mieszka na samym dnie i pomaga ludziom, kiedy wywróci się ich łódź. Żeużyk zwinnie do nich podpływa i przewraca swoją rohatyną łódkę z powrotem dnem do dołu. Gdy zaś pada mocny deszcz i wieje wiatr, to Żeużyk może je powstrzymać, aby człowiek bezpiecznie dopłynął do brzegu.

Łazawik

Mieszka w trzęsawisku pośród łozy, na białoruskich bagnach. Wyobrażano go sobie jako dziadka z kijem w ręku i jednym okiem – płonącym jak ogień. Ludzkie oko go nie widzi, ale pomaga on tym, którzy zabłądzą na bagnach.

Łazawik

Swoim kijem rozpędza łaźniki – małe, złośliwe skrzaty, które zaciągają ludzi w trzęsawiska.

Jołnik

Niewielka istota z wielkimi oczyma, która dba o pracowitość, gospodarność i porządek. Zamieszkiwał w jołni – zabudowaniu gospodarczym, w którym młócono i suszono ziarno.

Jołnik

Jołnik pilnował ognia w piecu-suszarni, dlatego stale był wybrudzony sadzą. A kiedy ktoś zaglądał do jołni bez zgody gospodarza, to istota ta wyskakiwała i straszyła nieproszonego gościa.

Damawik i damawucha

Malutcy dziadek z babcią mieszkają pod piecem i dbają o dobrobyt w chacie. W nocy podtrzymują ogień w piecu, chronili domostwo, odpędzali złe duchy. Odwdzięczano się im smakołykami wrzucanymi za piec. A kiedy rodzina przeprowadzała się do nowej chaty, to zabierała ze sobą węgle – przewożąc w ten sposób również swoich „opiekunów”.

Damawiki

Gdy zaś gospodarze się pokłócili, to domowiki mogły ukarać winnego sprzeczki. Gospodarz mógł dostać po głowie grabiami, na które „przypadkiem” nadepnął, a na gospodynie mógł spaść worek z mąką lub ziarnem. Jeśli zaś byli złymi ludźmi, to domowiki odchodziły od nich i szukały sobie innego domu. A w ich miejsce zjawiały się szkodliwe istoty.

Złydnie

Po odejściu domowików, kiedy chata pozostawała bez opieki, u gospodarzy zasiedlały się szkodliwe skrzaty w buciorach i czapkach – uszankach. To złydnie, z opisu podobne trochę do kotów lub psów.

Zgraja złydni

Mieszkały za piecem u złych ludzi, łobuzów, złodziei i chciwców, którym szkodził jak tylko mogły. Zgraja złydni mogła w ciągu paru chwil narobić w chacie bałaganu i zamieszania: wytrącić gospodyni z ręki garnek z kaszą, zgasić ogień w piecu, rozsypać mąkę lub zadeptać świeżo umytą podłogę.

Szatany

Wiecznie niezadowolone rogate włóczęgi, które przeszkadzały w pracy i przynosiły zły nastrój. Ale to tylko zwykłe skrzaty: tchórzliwe i prawie nieszkodliwe. Szatanami nazywano je nie z powodu diabelskiej proweniencji, ale z racji zachowania: „szatały się” (czyli szwendały) bez celu, paliły fajkę i nic nie robiły. Nigdy nikomu nie pomagały – nawet sobie nawzajem. Szatan mógł przyczepić się do człowieka przy pracy i nie szła już wtedy żadna robota. Kiedy zaś same zmęczą się własnym nieróbstwem, to majstrują sobie nowe łapcie i szykują nowe kije.

Szatan

Bardziej szczegółowo z bohaterami białoruskich bajek można zapoznać się w Grodzieńskim Muzeum Historii i Religii – zwiedzając wystawę „Starzy bohaterowie – nowy świat. Bohaterowie białoruskich bajek, mitów i legend”. Zdjęcia w materiale przedstawiają eksponaty z jej ekspozycji.

AK/belsat.eu

Aktualności