Zatrzymano działaczy ruchu drobnych przedsiębiorców, zbierających podpisy przeciwko prezydenckiemu dekretowi


Do Żodzina pod Mińskiem przyjechali oni, aby przeprowadzić wiec solidarności i zbierać podpisy przeciwko obowiązkowej certyfikacji towarów, ale ich planom przeszkodzono.

Milicja spisała protokoły za naruszenie zasad dotyczących organizacji zgromadzeń masowych.

„Na dziś mamy ponad tysiąc podpisów, a trzeba 50 tys. Dlatego każdy głos przedsiębiorcy i pracownika najemnego jest teraz na wagę złota” – mówi jeden z zatrzymanych, wiceprzewodniczący ruchu Razem Aleś Makajeu.

50 tys. podpisów jest potrzebne po to, aby z inicjatywą skasowania prezydenckiego dekretu nr 222 można było zwrócić się do Sądu Konstytucyjnego. To niezbędna ilość, aby nadać wnioskowi obywateli status inicjatywy prawodawczej i zobowiązać Sąd do jego rozpatrzenia.

Początkowo działacze zamierzali zebrać 50 tys. podpisów do końca maja. Ale sprawa posuwa się z trudem – przede wszystkim z powodu niedoinformowania drobnych handlowców oraz wrogiego stanowiska dyrekcji bazarów, na których oni pracują.

„Niestety, administracje bazarów przeszkadzają w zbiórce podpisów, „obrabia się” przedsiębiorców, jest w wywierana presja. Ponadto przeszkadza milicja i służby specjalne – nagrywają na wideo i przedsiębiorcy tracą pewność siebie” – opowiada Paweł Prakapowicz z Komitetu Ocalenia Pzedsiębiorczości.

Zebranie informacyjne i wiec handlowców z Żodzina został zerwany. Kolejne akcje aktywiści będą próbować zorganizować w Orszy – 31 maja i Baranowiczach – 5 czerwca.

Iryna Darafiejczuk, Biełsat

 

Czytajcie również >>> Łukaszenka: „Nie zwracajcie uwagi na strajki jakiś indywidualnych przedsiębiorców”

Aktualności