Zabójca Niemcowa skazany na 20 lat więzienia


Moskiewski Okręgowy Sąd Wojskowy skazał oskarżonych o zaplanowanie i dokonanie zamachu na rosyjskiego opozycjonistę Borysa Niemcowa na kary długoletniego więzienia. W sprawie pojawiło się wiele wątpliwości co do rzeczywistych inicjatorów zabójstwa.

Zaud Dadajew, uznany za bezpośredniego zabójcę, otrzymał wyrok 20 lat kolonii o zaostrzonym rygorze – prokuratura domagała się dożywocia. Na wyroki od 11 do 16 lat więzienia skazano pozostałych członków grupy uczestniczącej w przygotowywaniu zamachu: Anzora Gubaszewa, Szachida Gubajewa, Termilana Eskerchanowa i Chimzata Bachajewa.

Jak podkreślają dziennikarze portalu Meduza.io, sąd praktycznie nie wyjaśnił motywów zbrodni, ograniczając się do uznania, że doszło do zabójstwa na zlecenie. Sędziowie również nie odnieśli się do wersji, jakoby śmierć Niemcowa była zemstą za jego poparcie dla rysowników karykatur Allacha zamieszczonych w belgijskiej gazecie.

Portal przytacza ogromną ilość niejasności, jakie pojawiły się w czasie śledztwa i procesu. Sędziowie nie wyjaśnili związków zabójcy z zastępcą dowódcy czeczeńskiego batalionu MSW Siewier – Rusłanem Germejewem, który mieszkał w tym samym domu w Groznym co Dadajew. Obydwaj mężczyźni razem polecieli do Groznego dzień po zamachu. Nie został przesłuchany też deputowany czeczeńskiej dumy Sułtan Germejew – krewniak Rusłana, który kilka razy w miesiącu miał jeździć do Moskwy w towarzystwie Dadajewa.

Groźby od “kadyrowców”

Zdaniem adwokata rodziny Niemcowa – to właśnie Sułtan Germejew był „prawdziwym organizatorem” zabójstwa polityka. Sam Niemcow miał przed swoją śmiercią skarżyć się, że dostaje coraz częściej groźb ze strony „kadyrowców”. Jedynym z wysoko postawionych Czeczenów przesłuchanych w czasie śledztwa był Alibek Delichmanów – były dowódca batalionu Siewier i brat deputowanego rosyjskiej Dumy państwowej Adama Delichanowa. To właśnie pod jego rozkazami służył Dadajew. Jednak przesłuchany nie odpowiedział na większość pytań wymawiając się brakiem pamięci. Tymczasem jego podwładni dokonywali próby zatrzymania jednego z podejrzanych o udział w zabójstwie Niemcowa – Beslana Szabanowa. Podczas operacji podejrzany miał się rzekomo sam wysadzić granatem.

Zwykły kierowca wynajął zabójców

Rosyjski Komitet Śledczy po długim śledztwie doszedł do wniosku, że inicjatorem zabójstwa był Rusłan Muchudinow b. żołnierz batalionu Siewier czeczeńskiego MSW, który pracował w Moskwie jako kierowca przedstawicieli czeczeńskich struktur siłowych. W teorii mają oni za zadanie zapewnienie ochrony czeczeńskim oficjelom przyjeżdżającym do stolicy. A nieoficjalnie zajmują się działalnością przestępczą – wymuszając zwroty długów, porywając czy nawet likwidując osoby, które w jakiś sposób naraziły się Kadyrowowi.

Okazało się, że zdaniem śledczych prosty kierowca wyłożył z kieszeni 15 mln rubli (ok. 750 tys. zł) po to, by zapłacić również trzem innym ludziom powiązanym ze strukturami siłowymi Czeczenii za zabójstwo polityka. Muchudinowa nie udało się przesłuchać – po zabójstwie uciekł bowiem do Czeczenii i tam słuch po nim zaginął. Obecnie jest poszukiwany międzynarodowym listem gończym.

Portal Meduza przypomina też, że główny oskarżony Zaud Dadajew twierdził, że zeznania zostały od niego wydobyte przy pomocy tortur i podobnie jak pozostali oskarżeni nie przyznał się do winy. Skazani zapowiedzieli złożenie odwołania od wyroku.

Niemcow zginął zastrzelony wieczorem 27 lutego 2015 r. na Moście Kuźnieckim znajdującym się praktycznie pod murami Kremla.

jb belsat.eu

Aktualności