Za złożenie kwiatów na mogile powstańców styczniowych – 4,5 mln rubli grzywny


Milicjanci nie potrafili stwierdzić czy biało-czerwono-biała flaga jest zabroniona czy też nie, przekonywali za to, że przemawiał sam… Janukowycz. W miasteczku Świsłocz na Grodzieńszczyźnie sądzono Jurasia Hlebika, jednego z uczestników akcji upamiętniającej powstańców styczniowych.

Z pytaniami dotyczącymi przebiegu tradycyjnej akcji, która w tym roku przebiegła 31 października, milicjanci przychodzili do działacza ze Świsłoczy już ponad tydzień temu. Odpowiadać na ich pytania Hlebik odmówił, ale wkrótce otrzymał pocztą wezwanie na kolegium. Posiedzenie odbyło się we czwartek.

Aktywistę i przedsiębiorcę oskarżono o „udział w nielegalnym zgromadzeniu”.

[/vc_column_text][vc_single_image image=”42225″ img_size=”large”][vc_column_text]Aktywista i przedsiębiorca Juraś Hlebik[/vc_column_text][vc_single_image image=”42217″ img_size=”large”][vc_single_image image=”42213″ img_size=”large”][vc_column_text]Milicjanci nie potrafili stwierdzić czy biało-czerwono-biała flaga jest zabroniona czy też nie[/vc_column_text][vc_single_image image=”42265″ img_size=”large”][vc_column_text]Juraś Hlebik[/vc_column_text][vc_single_image image=”42257″ img_size=”large”][/vc_column][/vc_row]

„Uczczenie bohaterów narodowych to zaszczyt, a nie przestępstwo – mówił oburzony Hlebik. – To, że ktoś za to jest prześladowany to absurd. To znaczy, że ludzie, którzy sporządzają te protokoły nie mają ani pamięci, ani przodków. Ich ideologia stoi na postumentach w każdym mieście i miasteczku…”

Rozpatrywał sprawę sędzia Aleksander Szylin. Jako świadków wezwano milicjantów, którzy byli obecni podczas akcji. Nie potrafili oni jednak zgodnie określić statusu biało-czerwono-białej flagi, wykorzystanej w trakcie uroczystości. Na pytanie Hlebika, czy jest ona zabroniona, jeden z funkcjonariuszy odpowiedział, że nie wie, a drugi, że na pewno jest zakazana. Żadnych dowodów nie na poparcie swojego stanowiska nie przytoczyli.

[/vc_column_text][vc_single_image image=”42241″ img_size=”large”][vc_column_text]Juraś Hlebik w pracy[/vc_column_text][vc_single_image image=”42249″ img_size=”large”][vc_single_image image=”42245″ img_size=”large”][vc_single_image image=”42237″ img_size=”large”][/vc_column][/vc_row]

Kolejnym kuriozum okazała się lista osób, które rzekomo przemawiały na zgromadzeniu. W raporcie jeszcze innego milicjanta figurowało tam nazwisko… Janukoywcz. Tajemnicą pozostało, czy funkcjonariuszowi chodziło o byłego prezydenta Ukrainy czy o lidera Partii BNF Alaksieja Janukiewicza.

Wyrok zapadł jednak skazujący. Jurasia Hlebika skazano na 4,5 mln rubli (równowartość 1000 zł) grzywny.

Wkrótce prawdopodobnie nadejdzie kolej następnych procesów. O tym, że toczą się wobec nich podobne postępowania, dowiedzieli się już działacze z Grodna: Uładzimir Chilmanowicz, Wiktar Sazonau i Eduard Dźmuchouski.

АК, belsat.eu

Aktualności