Wszystkich podejrzanych w „sprawie Białego Legionu” wezwano na przesłuchania


W jej ramach wiosną zatrzymano 35 osób. Postawiono im zarzuty dotyczące „przygotowywania masowych zamieszek” oraz „zorganizowania nielegalnej formacji zbrojnej i udziału w niej”. Jednak po pewnym czasie zatrzymanych kolejno zaczęto wypuszczać na wolność, a latem sprawa, którą wszczęło KGB, została przejęta przez Komitet Śledczy.

Czytajcie więcej:

– Przedstawiciele resortów siłowych próbują zgrabnie wybrnąć z tej sytuacji. A co jest „zgrabne” dla nich, to nie musi być dobre dla chłopaków – uważa Nina Szydłouskaja, społeczny przedstawiciel rodzin „legionistów”.

Przypomina ona też niedawne oświadczenie przewodniczącego Komitetu Śledczego Iwana Naskiewicza, który zapewniał, że „do końca jesieni w sprawie zostanie postawiona kropka”.

– O ile mi wiadomo, to po oświadczeniu Naskiewicza, w ciągu dwóch dni wszystkich podejrzanych w „sprawie patriotów” jeden raz wezwano na przesłuchanie – powiedziała Szydłouskaja portalowi palitviazni.info. – Trudno powiedzieć, czy doprowadzą sprawę do końca w ciągu dwóch tygodni, chociaż powinna ona ruszyć się w jakimś kierunku z miejsca. Co prawda, nie ma żadnych informacji na ten temat. Wszystko jest w zawieszeniu i nie wiadomo, w którą stronę drgnie sprawa.

Zdaniem Szydłouskiej w cywilizowanym kraju byłoby normalną rzeczą przyznanie się, że popełniono błąd i ludzi aresztowano niesłusznie. Jednak białoruskie „organy” nie lubią przyznawać się do błędów i widać, że szukają jakiego wyjścia z trudnej dla nich sytuacji.

– U nas raczej nie należy oczekiwać takich wyznań. Dlatego zobaczymy, co teraz wymyślą śledczy, i czy sprawa dojdzie do sądu – mówi Nina Szydłouskaja.

Czytajcie więcej:

ІІ, cez/belsat.eu

Aktualności