„Witajcie! Jestem rosyjskim okupantem!” - niezwykłe akcesoria w białoruskim sklepie (AKTUALIZACJA)


Skandaliczne naszywki zauważył mieszkaniec Homla w sklepie z odzieżą militarną.

„Sklep odzieży wojskowej w Homlu sprzedaje zabawne naszywki” – pisze na swoim Facebooku Uładzisłau Mihdalionak. Jego uwagę przyciągnęły aplikacje z symbolami separatystycznej Donieckiej Republiki Ludowej.

W sklepie można kupić również inne rodzaje naszywek: „Noworosja”, „Uprzejmi ludzie, „Koszę koper” (rosyjska nazwa kopru – „ukrop” to pogardliwe określenie Ukraińców) oraz „Jesteśmy z Rosji, Bóg jest z nami”. Każdą można było kupić za 50-70 tysięcy białoruskich rubli ( równowartość 12 – 17 zł).

Jednak po nagłośnieniu sprawy, przedstawiciel sklepu zareagował szybko:

„Proszę o wybaczenie ludzi, których uczucia uraziliśmy udostępniając w sprzedaży naszywki jednej ze skonfrontowanych stron ukraińskiego konfliktu. Naszymi głównymi klientami są paintballiści i naszywki były przeznaczone do rozgrywek tematycznych, a nie były przeznaczone do celów propagandowych. Kupujemy towar w Federacji Rosyjskiej, gdzie jest reprezentowana symbolika tylko jednej ze stron. Uwierzcie, zajmujemy neutralne stanowisko i w żadnym razie nie popieramy konfrontacji zbrojnej. Uważam pojawienie się tych artykułów w sprzedaży za niewłaściwe, zostały ze sprzedaży usunięte i więcej się nie pojawią” – taka informację zamieszczono dziś na profilu sklepu w sieci społecznościowej vkontate.

NMbelsat.eu

 
Aktualności