W Sejmie RP białoruscy opozycjoniści spotykają się z polskimi parlamentarzystami ON-LINE


Dziś gośćmi posiedzenia komisji spraw zagranicznych byli przedstawiciele białoruskich środowisk opozycyjnych oraz dziennikarskich. Spotkanie dotyczyło ostatnich protestów społecznych na Białorusi i fali represji.

Podczas posiedzenia wystąpili:

Uładzmir Niaklajeu – były kandydat na prezydenta Białorusi i więzień polityczny

Polityk zwrócił uwagę na rolę wolności w naszej wspólnej historii, której nie można wymienić na korzyści handlowe. Mówiąc to trzymał w ręku polskie jabłko kupione w jednym z mińskich sklepów. Przypomniał, że częste wizyty polskich polityków na Białorusi służą głównie białoruskiej propagandzie, która ukazuje Polskę jako wielkiego sojusznika. Niakaljeu przypomniał, że bez finansowanych przez Polskę Radia Racja i TV Biełsat oraz portalu Chartia97 ani świat, ani Białorusini nie wiedzieliby, co dzieje się w ich kraju.

Aleś Bialiacki – lider organizacji broniącej praw człowieka Wiasna

Aktywista podkreślił, że na Białorusi sytuacja bardzo przyspieszyła. Na masowych protestach dotyczących sytuacji gospodarczej pojawiły się również hasła polityczne. Bialiacki przypomniał, że obecnie w areszcie KGB przebywa 17 osób oskarżonych o organizowanie zamieszek, co oznacza, że wkrótce na Białorusi pojawi się nowa grupa więźniów politycznych. Obrońca praw człowieka skonstatował, że ocieplenie w relacjach polsko-białoruskich oznaczało głównie  obniżenie wsparcia dla społeczeństwa obywatelskiego i zapowiedzi zamknięcia Biełsatu. Wiasna, jego zdaniem, ostrzegała, że zamiany na Białorusi są jedynie fasadowymi.

„Wracają ciężkie czasy – potrzebna jest wasza solidarność” – dodał

Alaksandr Stralcou – wiceprzewodniczący Białoruskiego Frontu Narodowego

Opozycjonista podkreślił, że w stosunku do reżimu Łukaszenki potrzebna jest polityka kija i marchewki. Jego zdaniem, należy reagować stanowczo na obecne działania białoruskich władz i jednocześnie utrzymywać wieź zwrotną.

Iryna Wiesztard – przewodnicząca Białoruskiej Socjaldemokratycznej Partii „Hramada”   

Polityk przypomniała, że na spotkanie nie dotarło wielu opozycjonistów, gdyż zostali aresztowani. Opowiedziała o łapance jaka odbyła się po demonstracji 15 marca w Mińsku. Przypomniała, że akacja była uzgodniona z władzami i pokojowa, a i tak zatrzymano grupę osób. Opowiedziała o tym jak zatrzymano jej zastępcę – gdy wracał zza granicy. Został rozebrany naga na posterunku milicji. Wprawdzie został potem wypuszczony, ale i tak obawiał się wyjść rano z domu, by pojechać na spotkanie. Przed jego domem stał bowiem milicyjny bus, a milicjanci chodzili po klatce schodowej i sprawdzali dokumenty.

Zmicier Bandarenka – Europejska Białoruś

Przypomniał, że na Białorusi pogarsza się sytuacja gospodarcza. Łukaszenka zdaje sobie z tego sprawę, dlatego zaczął wspominać o przeprowadzeniu okrągłego stołu z opozycją. To jego zdaniem, jest pewną szansą na dialog. Polityk opowiedział o zbliżających się protestach 25-26 marca, które pomogą w upodmiotowieniu opozycji. Przypomniał, że opozycja ma kandydata na lidera – Mikałaja Statkiewicza, który spędził w więzieniu łącznie osiem lat.  Jednak dodał, że zarówno Statkiewicz, jak obecny na sali Niaklajeu są dziś zaocznie sądzeni w Mińsku i jeżeli zostaną aresztowani, będzie to sygnałem, że władze rezygnują z dialogu. Bandarenka wezwał polskich polityków do reakcji, gdyż na razie Białorusini walczą samotnie. Według niego, każde spotkanie polityków UE z władzami w Mińsku powinno dotyczyć rozpoczęcia pokojowego dialogu. Inaczej jego zdaniem, w ten proces może wmieszać się Rosja.

Hanna Kanapacka – deputowana z ramienia Zjednoczonej Partii Obywatelskiej 

Jedna z dwóch opozycyjnych deputowanych w białoruskim parlamencie poinformowała, że jej pobyt w Warszawie jest nielegalny, bo przewodniczący białoruskiego parlamentu wydał zakaz wyjazdu za granicę deputowanym. Opowiadała, że czuje negatywną atmosferę ze strony innych deputowanych, bo często jest jedyną osobą głosującą przeciw. Relacjonowała, że o jej pracy informują wyłącznie niezależne media – takie jak TV Biełsat i radio Racyja, bo dla państwowych mediów de facto nie istnieje. Wezwała do nie przerywania dialogu z białoruskimi władzami, bo inaczej Białorusi grozi izolacja. Jednak podkreśliła, że działania białoruskich władz są nielegalne, a Polska powinna wspierać społeczeństwo obywatelskie na Białorusi

Aleś Zarembiuk – szef fundacja Białoruski Domu w Warszawie

Odczytał list otwarty do polskich władz, w którym przypominał, że Białoruś boryka się ogromnym kryzysem nie tylko gospodarczym, ale duchowym i kulturowym i potrzebuje wsparcia ze strony Polski UE. Tylko kompromis i dialog z opozycją i społeczeństwem obywatelskiemu może uratować niepodległość państwa białoruskiego i powstrzymać przed stoczeniem się chaos i niestabilność. W najbliższym czasie powinny zostać przeprowadzone wolne wybory. List wzywa polskie władze do okazanie solidarności dla białoruskich  środowisk niezależnych, gdyż będzie to też w polskim interesie.

Denis Sadouski – przedstawiciel Białoruskiej Chrześcijańskiej Demokracji

Opozycjonista przyjechał do Warszawy w zastępstwie aresztowanych liderów partii Witala Rymaszeuskiego i Pawla Siawieryńca. Polityk podkreślił, że opozycja zrobiła wszystko, by sobotnie demonstracje były legalne. Jednak władze nie odpowiedziały na zgłoszenia, co jest złamaniem prawa. Sadouski porównał dzisiejsze wydarzenia z rokiem 1937 w ZSRR, gdzie również po ulicach jeździły samochody, do których z ulic tajniacy zabierali ludzi.

„Są różnice – dziś ludzi jeszcze nie rozstrzeliwują. Co robić w takiej sytuacji? Bądźcie stanowczy i nie milczcie” – zaapelował

Natalia Radzina – redaktor naczelna portalu informacyjnego Chartia97.org

Dziennikarka przypomniał, że gdy w grudniu spotkała się polskimi władzami nikt nie wierzył, że na Białorusi dojdzie do protestów.  Odbywały się za to wizyty kolejnych polskich polityków. Według jej opinii, błędem było przekierowanie większości środków na pomoc Ukrainie.

„W areszcie KGB torturują ludzi – to więzienie jak w czasach Stalina. Na Łukaszenkę trzeba cisnąc i domagać się dialogu z Europą.” – apelowała.

Nie zgodziła się z opinią, że protesty są na rękę Rosji. Przypominała, że w latach 80 Polacy też protestowali nie zważając na hipotetyczne zagrożenie ze strony ZSRR

Andrej Bastuniec – przewodniczący Białoruskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy  

Dziennikarz przypomniał z przekąsem, że ub. r. był rekordowy pod względem niskiej ilości zatrzymanych dziennikarzy. Jednak już w tym roku zatrzymano ich dwa razy więcej niż w całym 2016 r. – 37 osób. Z czego większość to dziennikarze Biełsatu. Pokazuje to jego zdaniem, profesjonalizm stacji. Bastuniec wezwał posłów do wspierania Biełsatu i innych niezależnych mediów. Namawiał by polscy politycy byli w Mińsku 25 marca i mogli obserwować protesty.

Alina Skarachod – ruch „O wolność”

Poinformowała, że jest tu w zastępstwie Jurasia Hubarewicza, który przebywa w areszcie. Opozycjonistka wymieniła wszystkich zatrzymanych aktywistów jej ruchu. Wyraziła nadzieję, ze TV Biełsat będzie nadawać

Tacciana Karatkiewicz – przedstawicielka ruchu „Mów prawdę”, b. kandadatka na prezydenta

Na początku wymieniała pozytywne sygnały płynące ze strony białoruskich władz, które można było obserwować w ub. roku jak np.: działania na rzecz liberalizacji gospodarczej i białorusizacji. Przypomniała, że niekiedy lokalne władze chcą rozmawiać z protestującymi. Jednak skonstatowała, że prowadząc represje wobec uczestników demonstracji, władza postępuje nieadekwatnie.

Krzysztof Stanowski – szef Fundacji Solidarności

Zapowiedział udzielenie pomocy represjonowanym i wezwał polskie władze do przeznaczenia więcej środków na ten cel, jak też na działanie mediów niezależnych.

Eugeniusz Wappa – dyrektor radia Racyja

Zwrócił uwagę, że niezależne media na Białorusi nadal nie otrzymują akredytacji. Był pesymistą, co do perspektywy dialogu z władzą. Przypomniał, że media państwowe stosują agresywny język wobec protestujących, a szef państwowej TV nazywał ich karaluchami”.

Agnieszka Romaszewska – dyrektor TV Biełsat

Przypomniała o 10. rocznicy funkcjonowania Biełsatu, który z raczkującego medium stał się licząca się siłą. Opowiedziała o presji wywieranej na dziennikarzy stacji – z których już 16 zostało zatrzymanych.

Podkreśliła, że do dziś nie podjęto decyzji, co do finansowania stacji, a TVP będzie łożyć środki na utrzymanie Biełsatu jedynie do maja. Przewodniczący komisji spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna zapowiedział, że sprawa finansowania Biełsatu będzie oddzielnym tematem jednego z posiedzeń komisji.

Na zakończenie poseł Robert Tyszkiewicz odczytał projekt uchwały, która została przyjęta jednogłośnie.

Komisja wyraziła  głębokie zaniepokojenie falą represji wobec opozycyjnych polityków, dziennikarzy aktywistów społecznych na Białorusi. Wezwała białoruskie władze do zakończenia represji i uwolnienia zatrzymanych. Zaapelowała do MSZ o pilną interwencję u białoruskich władz.

Komisja wezwała polski rząd do kontynuowania  wsparcia wobec społeczeństwa  obywatelskiego i mediów na Białorusi. Podkreśliła. że jedyny sposób wyjścia kryzysu jest dialog władzy z opozycją i społeczeństwem  obywatelskim

Zapis posiedzenia komisji:

jb/ www.belsat.eu/pl/

Aktualności