W Mohylewie zabroniono „Marszu niedarmozjadów”


Płacić podatki trzeba, protestować z powodu ich wprowadzenia – nie wolno. Tak uznały władze Mohylewa.

Miejski komitet wykonawczy wyjaśnił wnioskodawcom, że centrum miasta nie jest odpowiednim miejscem dla wyrażania opinii publicznej. Jedynym miejscem, gdzie można sobie poprotestować jest stadion na obrzeżach miasta.

„Zebraliśmy się pół roku temu – wszystkie ruchy demokratyczne, partie, organizacje społeczne i umówiliśmy się: wniosku na tę peryferyjną dziurę nie składać. To poniżenie” – powiedział nam przedstawiciel Zjednoczonej Partii Obywatelskiej Uładzimir Szancau.

Opozycjoniści tłumaczą, że wniosek dotyczył przeprowadzenia marszu ulicą Leninowską. Ulica ta jest deptakiem, więc protestujący nie zakłóciliby porządku publicznego.

Szancau zapewnia, że organizatorzy nie chcą uczestniczyć w nielegalnym zgromadzeniu i dlatego nie wzywają też nikogo do udziału w proteście. Przypomina jednak, że nikt nie może zakazać spacerowania po deptaku. Dlatego sam działacz wybiera się na taki spacer – 19 lutego w południe.

Czytajcie również:

W poniedziałek „Marszu niedarmozjadów” zabroniły też władze Grodna.

DR, belsat.eu

Czytajcie również:

Aktualności