„Dzisiejsze spotkanie to kolejne potwierdzenie, że na stałe do kalendarza historycznego na Białorusi została wpisana pamięć o II Korpusie generała Władysława Andersa i o Białorusinach walczących w Wojsku Polskim” – powiedział PAP ambasador RP na Białorusi Konrad Pawlik, biorący udział w spotkaniu. Na wieczorze pamięci był również obecny zastępca brytyjskiego ambasadora i inni dyplomaci.

  Podczas wystąpienia ambasador RP podkreślił, że bitwa o Monte Cassino „weszła do historii polskich sił zbrojnych jako symbol nadzwyczajnego poświęcenia, odwagi i bohaterstwa”, miała również ogromne znaczenie dla przebiegu wojny, bo „otworzyła sojusznikom drogę na Rzym i przyspieszyła koniec kampanii włoskiej”.

„Pochylamy głowy przed wszystkimi bohaterami tej bitwy i wszystkimi ofiarami II wojny światowej, niezależnie od narodowości i wyznania” – dodał Pawlik.

Historyk Ihar Mielnikau, autor prezentowanej podczas wieczoru książki „Zapomniani bohaterowie” poświęconej losom żołnierzy armii Andersa pochodzących z terenów dzisiejszej Białorusi, w rozmowie z PAP podkreślał ogromną wagę przywrócenia ich narodowej pamięci.

„O tych żołnierzach z II Korpusu Polskiego i I Samodzielnej Brygady Spadochronowej długo trwało milczenie, większość z nich odeszła z tego świata zapomniana. Jako historyk i obywatel Białorusi chcę, żeby moi rodacy pamiętali każdego żołnierza, który walczył z nazizmem w czasie II wojny światowej” – mówił Mielnikau.

„Jeśli wspominamy żołnierzy walczących w Armii Czerwonej, to powinniśmy pamiętać także tych żołnierzy Wojska Polskiego pochodzenia białoruskiego, którzy walczyli z Niemcami pod Monte Cassino czy w Holandii” – dodał.

O tragicznych losach andersowców, którzy powrócili po wojnie na radziecką Białoruś, opowiadał także prezentowany podczas spotkania film Uładzimira Bakuna, poświęcony walkom o Monte Cassino. Choć krewni przestrzegali ich przed powrotem, wielu uległo radzieckiej kampanii propagandowej i przyjechało do ZSRR.

W 1951 r. na terenach radzieckiej Litwy, Białorusi i Ukrainy rozpoczęły się aresztowania byłych żołnierzy Andersa. Większość została zesłana na Syberię, z której mogli powrócić dopiero w 1957 r. „W czasach radzieckich uważano, że ci ludzie nie brali udziału w wojnie, bo nie uczestniczyli w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej. To zaczęło się zmieniać dopiero w latach 90., ale proces przywracania pamięci o nich ciągle trwa” – powiedział Mielnikau.

jb/ www.belsat.eu za PAP