Białoruskie władze sprzedają sprzęt skonfiskowany naszym dziennikarzom


W mińskim sklepie z towarami z konfiskaty natrafiono na komputer zabrany naszym dziennikarzom. Zdobią go naklejki z logiem stacji, których przed wizytą milicji w naszym biurze nie było.

Naklejki takie jak widoczna na zdjęciu zamieszczonym przez użytkownika Facebooka Wadzima Wołczka, zjawiły się na redakcyjnym sprzęcie w czasie, gdy mińskie biura naszej telewizji przeszukiwała milicja.

Mówi o tym operator Alaksandr Barazienka, który przypomina sobie, że nalepki pojawiły się na komputerach w czasie, gdy on sam odsiadywał wyrok pozbawienia wolności w mińskim areszcie. Potwierdza to również inny operator – Alaksandr Lubianczuk.

Był on w mińskim biurze Biełsatu, gdy 31 marca 2017 r. weszła tam milicja. Funkcjonariusze zamknęli Alaksandra na jakiś czas w jednym z pomieszczeń, a gdy go stamtąd wypuścili, zauważył na komputerach właśnie takie naklejki z logotypem Biełsatu, których wcześniej tam nie było.

Przeszukiwanie przeprowadzono w związku z toczącą się sprawą o rzekome nielegalne wykorzystanie znaku towarowego Belsat przez naszą telewizję. Oznaczony naklejkami z jej logiem sprzęt zabrano, a następnie wyrokiem sądu – skonfiskowano.

Czytajcie więcej:

Teraz najwidoczniej trafił on do sprzedaży. Na Białorusi zajmuje się tym cała specjalistyczna sieć sklepów, handlująca towarami z konfiskat. Można tam natrafić na towary z przemytu, ale również takie, których przepadek na rzecz państwa orzeczono w innych sprawach.

HА, cez/belsat.eu

Aktualności