W Kijowie zastrzelono rosyjskiego opozycyjnego dziennikarza Arkadija Babczenkę


Rosyjski dziennikarz wcześniej relacjonował dwie wojny w Gruzji i Donbasie. Rosję opuścił w obawie o życie.

O zamachu poinformował zastępca generalnego dyrektora telewizji ATR – według jego racji dziennikarz został postrzelony w plecy. MSW poinformował jedynie o zastrzeleniu mężczyzny na ul. Mikołowsko-Swobodzkiej w Kijowie. Miał on umrzeć w karetce pogotowia.

Rzecznik prasowy kijowskiej policji Jarosław Tarakało w rozmowie z Ukraińską Prawdą poinformował, że do dziennikarza strzelano w jego własnym mieszkaniu. W domu miała znajdować się też żona zabitego, która akurat brała kąpiel. Gdy usłyszała huk i wyszła z łazienki, zobaczyła męża we krwi.

41-letni Babczenko uczestniczył jako żołnierz w dwóch wojnach czeczeńskich. Potem został korespondentem wojennym opozycyjnej Nowej Gazety. Relacjonował wojnę w Gruzji oraz konflikt w Donbasie.

Dziennikarz prezentował ostro antyputinowskie poglądy i niejednokrotnie otrzymywał groźby. Wyemigrował z Rosji w 2017 r. i zamieszkał w Kijowie. W swoim ostatnim wpisie na Facebooku wspominał, jak przypadkiem nie trafił do śmigłowca zestrzelonego potem przez prorosyjskich bojowników.

– Zginęło 14 osoby, a mi się poszczęściło. To drugie narodziny – napisał dziś.

To kolejna śmierć rosyjskiego emigranta w Kijowie. W lipcu 2016 r. w zamachu bombowym zginął Paweł Szeremet – białorusko-rosyjski dziennikarz śledczy.

Czytajcie więcej:

23 marca ub.r. zginał od strzału były rosyjski deputowany Denis Woronienkow. Polityk Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej uciekł wcześniej na Ukrainę oskarżany o przestępstwa finansowe. Na miejscu świadczył przeciwko byłemu prezydentowi Ukrainy Wiktorowi Janukowiczowi. W czerwcu ub.r. zamachowiec usiłował zabić Adama Osmajewa, byłego komendanta czeczeńskiego batalionu ochotniczego walczącego przeciwko Rosjanom w Donbasie. W kolejnym zamachu w październiku ub.r. zginęła jego żona Amina Akujewa.

Czytajcie więcej:

jb, cez/belsat.eu

Aktualności