Ukraiński ekspert: Rosyjska okupacja Białorusi pod pretekstem manewrów wojskowych jest praktycznie pewna


Ołeksij Arestowicz ma poważne obawy co do prawdziwego celu zaplanowanych na wrzesień wspólnych ćwiczeń wojskowych „Zapad-2017”.

Ekspert zwraca uwagę, że niezadowolenie Rosjan z systemu władzy zaprowadzonego przez Władimira Putina wciąż narasta i sytuację może poprawić tylko odczuwalny sukces w polityce zagranicznej.

Jego zdaniem obecnie w Rosji podnosi się ogromna opozycyjna fala. Kreml boi się jej, ale jedyne co może pokazać ludziom niezadowolonym z korupcji i wychodzącym na demonstracje przeciwko Putinowi i Miedwiediewowi, to wizerunek tego pierwszego jako polityka, która „zbiera rozproszone ziemie”.

„Dlatego całkiem na poważnie rozpatrują oni wariant „przyłączenia” Naddniestrza lub Ługańskiej Republiki Ludowej i Donieckiej Republiki Ludowej do Rosji. Praktycznie gwarantowana jest miękka okupacja Białorusi pod pretekstem ćwiczeń „Zapad-2017”.

Arestowicz uważa, że przeciwstawić się temu Alaksandr Łukaszenka nie jest zdolny.

“Myślę, że zamysł Rosji jest taki: Teraz bierzemy Białoruś i stwarzamy zagrożenie dla państw bałtyckich, Polski i Europy Środkowej. I sądząc po tym zamiarze, chodzi o to, że Polacy, Bałtowie i NATO-wcy przestraszeni rosyjską siłą wojskową i możliwością lokalnej wojny gdzieś w rejonie Kaliningradu, zapomną o Ukrainie i rozmienią ukraińskie bezpieczeństwo na własne, że Zachód się podda. Plus to, że Rosji w Syrii trochę pomogą USA, Trump zrobi się bardziej podatny, a wtedy wygramy sytuację z Ukrainą. Tak mniej więcej wygląda to pod względem scenariusza” – przekonuje ekspert.

II, belsat.eu wg apostrophe.ua

Czytajcie również:

Aktualności