Uczestniczkę protestów na Białorusi pozbawiono majątku i zesłano do psychuszki


Halina Łahackaja – aktywna uczestniczka protestów drobnych przedsiębiorców i wiosennego Marszu Oburzonych Białorusinów już od 10 dni przebywa w szpitalu psychiatrycznym w Nawinkach pod Mińskiem.

Według jej znajomych kobieta została siłą zabrana do szpitala po tym, gdy do jej domu przyszli sądowi komornicy i zabrali elementy wyposażenia mieszkania. Łączna suma kar nałożonych na Łahacką wynosi prawie 3 tys. rubli – ok. 6 tys. zł. Kobieta podczas procedury opisywania skonfiskowanych przedmiotów zaczęła głośno protestować i rzekomo zapowiedziała, że popełni samobójstwo. Jedna z przyjaciółek kobiety twierdzi, że miała sama podpisać dokumenty z prośbą o wysłanie do szpitala.

W 2016 roku kobietę skazano na grzywnę za udział w akcji protestu i trzymanie transparentu z napisem „Przedsiębiorca człowiek, a władza bandyci”. Co ciekawe, donos na nią na milicję złożył jej sąsiad. Mężczyzna rozpoznał ją na zdjęciu zamieszczonym w prasie. Kobieta odsiedziała 10 dni aresztu za udział w Marszu Oburzonych Białorusinów wiosną bieżącego roku.

Na Białorusi powszechną praktyką jest wysyłanie do szpitali psychiatrycznych ludzi krytykujących władze lub zbyt energicznie broniących swoich interesów:

jb belsat.eu

Aktualności