Szok po wyborach w Turkmenistanie: Berdymuchamedow "zgarnął" tylko 98% głosów


Materiał po białorusku o turkmeńskich wyborach bez wyboru

Prezydent Turkmenistanu Gurbanguły Berdymuchamedow został wybrany na trzecią kadencję. Wyborcy raczej nie mieli wyboru, choć taką liczbą kandydatów i frekwencją mało kto może się poszczycić.

“W wyborach prezydenckich, jakie odbyły się wczoraj w Turkmenistanie, Berdymuchamedow otrzymał 97,69% głosów.” Informuje o tym miejscowa Państwowa Komisja Wyborcza.

Berdymuchamedow objął władzę w Turkmenistanie w 2007 roku po śmierci pierwszego prezydenta kraju Saparmurata Nijazowa, który kazał nazywać siebie Turkmenbaszą, czyli Wodzem Turkmenów. Berdymuchamedow był prezydenckim dentystą i ministrem zdrowia. Jako najbliższego współpracownika Wodza, dostąpił go zaszczyt organizowania i przeprowadzenia ceremonii pogrzebowych. W dniu śmierci Turkmenbaszy Rada Bezpieczeństwa Narodowego mianowała ministra-dentystę p.o.prezydenta, choć zgodnie z przepisami stanowisko to powinien objąć przewodniczący parlamentu Öwezgeldi Atajew. Ten jednak trafił do więzienia z zarzutem popełnienia “czynów niegodnych funkcji”.

We wrześniu obecny przywódca zatwierdził nową wersję konstytucji, która znosi cenzus wieku dla kandydatów na prezydenta i przedłuża kadencje z pięciu do siedmiu lat. By zostać wybranym, kandydat musi otrzymać powyżej 50% wszystkich głosów, a wybory są ważne przy dowolnej frekwencji.

W tym roku o fotel prezydenta walczyło 9 kandydatów. Jest to największa liczba kandydatów w historii turkmenistańskich wyborów. W wyborach w 2012 roku startowało 8 polityków, a w 2007 roku – 6.

Wybory wygrał śpiewająco

Swoją kampanię wyborczą prezydent Turkmenistanu komponował kreatywnie. Na przykład dla budowniczych kombinatu chemicznego w wilajecie achalskim wykonał pieśń swojego autorstwa pod tytułem “Promień szczęścia”.

Poza tym pierwszy dentysta kraju lubi miksować muzykę jako DJ i pisze książki, które w jego kraju zaraz stają się bestselerami.

Ale jego twórczość ma i inną stronę: według turkmeńskiej organizacji obrony praw człowieka, na liczne wydarzenia z udziałem Berdymuhamedowa są masowo zaganiani obywatele, którzy czasami przez godziny nie mają dostępu do wody i toalety. A na budowę gigantycznego pozłacanego konnego posągu prezydenta środki zostały pozyskane z pensji pracowników budżetówki. Kraj ten jest uważany za jedno z dziesięciu najbardziej zamkniętych państw świata.

Czytajcie także:

NM, PJr, belsat.eu

Aktualności