Wczoraj późnym wieczorem na moskiewskim lotnisku Wnukowo rozbił się prywatny odrzutowiec Falcon 50. W katastrofie zginęły cztery osoby, w tym szef jednego z największych światowych koncernów naftowych Christophe de Margerie.
Samolot podczas startu zderzył się z pługiem śnieżnym. Komitet Śledczy Rosyjskiej Federacji poinformował, że według danych śledztwa, kierowca pługa śnieżnego był pijany.
Francuski koncern wcześniej podjął decyzję o wstrzymaniu współpracy z rosyjskim Lukoilem dot. eksploatacji pól naftowych na Syberii Zachodniej.
Szef koncernu naftowego spotykał się wcześniej z rosyjskim premierem Dmitrijem Miedwiediewem.
Jb/Biełsat/