Ponad 80 proc. rosyjskich inwestorów jest gotowych sprzedać swoje aktywa, a tylko co trzeci biznesmen włoży pieniądze w nowe projekty.
Tak wynika z badań przeprowadzonych wiosną przez grupę konsultingową EY, pisze portal ekonomiczny RBK. O perspektywy dla rozwoju rosyjskiego biznesu zapytano 60 szefów wielkich rosyjskich firm z 14 sektorów gospodarki.
Zgodnie z wynikami badań, 84 proc. rosyjskich biznesmenów jest gotowych odstąpić od części aktywów, 51 proc. chętnie sprzedałoby aktywa związane “z ryzykiem zakończenia działalności”, a 33 proc. ankietowanych planuje sprzedać nieefektywne ekonomicznie aktywa. Równocześnie tylko 32 proc. badanych nie boi się inwestować w nowe przedsięwzięcia.
Szefowie największych przedsiębiorstw zgodnie podają główne zagrożenie dla rosyjskiej gospodarki – to napięta sytuacja geopolityczna. Dodatkowymi faktorami są zmiany w rosyjskiej polityce handlowej, zmienny kurs walut i transformacja cyfrowa.
Taki stan rzeczy potwierdzają specjaliści.
– Główne czynniki ryzyka dalej znajdują się na płaszczyźnie politycznej. Zewnętrzne i wewnętrzne czynniki uniemożliwiają długoterminowe planowanie i wiarygodną ocenę perspektyw inwestycyjnych – twierdzi dyrektor departamentu prawa międzynarodowego IPT Group Kiriłł Walentinow.
Jako napiętą sytuację geopolityczną należy rozumieć sankcje nakładane na Rosję przez Unię Europejską i USA. Prace ankietowe zbiegły się w czasie z nałożeniem przez Stany Zjednoczone nowych ograniczeń na wielki rosyjski biznes.
Od tego czasu napięcie pomiędzy Moskwą i Waszyngtonem wzrasta. Bank Centralny Rosji zarejestrował na początku sierpnia niezwykle wysoką falę odpływu kapitału z Rosji. Według portalu RBK, wielki biznes uważa inwestowanie na rosyjskim rynku za wysoce ryzykowne.
Czytajcie również: