Sąd Konstytucyjny Białorusi uznał prześladowania dziennikarzy za zgodne z prawem


Dziennikarze Wolha Czajczyc i Andrej Kozieł uważają, że byli wielokrotnie karani niezgodnie z białoruską konstytucją. Sąd Konstytucyjny przyznał jednak rację wymiarowi sprawiedliwości prześladującemu wolne media.

– Podaliśmy skargę [do Sądu Konstytucyjnego] dlatego, że cały czas narusza się nasze konstytucyjne prawo do zbierania i rozpowszechniania wiadomości. Grzywny, którymi się nas obciąża, są niezgodne z tym prawem. Dodatkowo, artykuł 22.9 [o produkcji medialnej bez akredytacji– przyp. tłum.] nie może być wykorzystywany wobec osób fizycznych, a jedynie prawnych oraz redakcji mediów. Sąd Konstytucyjny nie widzi w tym żadnego naruszenia prawa. Dlatego uważam, że istnienie takiej instytucji w naszym państwie nie ma żadnego sensu. Zamiast wszczęcia sprawy, napisali odpowiedź – komentuje decyzję Sądu Konstytucyjnego Wolha Czajczyc

Dziennikarze nie mogą odwołać się od tej decyzji – jest ona ostateczna.

Wolha Czajczyc poinformowała także, że Andrej Kozieł został wezwany na komendę milicji dzielnicy Centralnyj Rajon. Chodzi o pobicie go w lokalu wyborczym przez czterech milicjantów. Podczas procesu tydzień temu, sąd kazał milicji dopracować tę sprawę.

W ubiegłym roku dziennikarski duet Czajczyc i Kozieła za współpracę z Biełsatem zapłacił łącznie 8 556 rubli (14 807 złotych). W ciągu pierwszych dwóch miesięcy nowego roku zostali już skazani na grzywny w wysokości 2 450 rubli (4 240 złotych). Para freelancerów zajmuje się głównie tematyką społeczną i dziennikarstwem interwencyjnym. 5 marca będą sądzeni w Dzierżyńsku za materiał, dzięki któremu mieszkańcom Fanipola oddano klucze do mieszkań.

Tegoroczne represje przeciwko dziennikarzom są kontynuacją bezprecedensowych prześladowań w ubiegłym roku. Samych tylko procesów sądowych przeciwko współpracownikom Biełsatu w tamtym roku było ponad 60.

DR, PJ belsat.eu

Aktualności