Rosyjski Program 1 straszy widzów Biełsatem i Majdanem na Białorusi


W niedzielnym programie informacyjnym państwowego Kanału 1 ukazał się materiał w którym białoruskie niezależne media oskarżono o wywoływanie rusofobii.

W materiale programu “Woskriesnoje Wremia” (“Niedzielny czas”) szczególną uwagę poświęcono TV Biełsat.

„To właśnie Biełsat od kilku lat mówi, że Rosja planuje zajęcie całego terytorium Białorusi” – informuje autorka materiału, która stwierdza, że na Białorusi rośnie liczba ludzi wierzących takim prowokacyjnym plotkom.

Autorzy biorą też na celownik inne niezależne media na Białorusi, takie jak portal Charter97.org, Naviny.by, które rzekomo zajmują się skłócaniem narodów białoruskiego i rosyjskiego przy pomocy tez „wyjętych jakby z jednego podręcznika”.

W materiale autorzy stwierdzają, że Zachód finansuje rozmaite programy kulturalne, wymiany młodzieży: „Ogólnie dobre sprawy, jednak na koniec okazuje się, że ich uczestnicy zieją nienawiścią do Rosji”.

Ich zdaniem, opinie młodzieży są kształtowane przez białoruską elitę, której przedstawiciele „żyją na koszt amerykańskich i europejskich funduszy”.

„Jeżeli u nas nie będzie oficjalnego urzędnika zajmującego się relacjami z Białorusią, to możemy stracić Białoruś i żadne obniżki na gaz i ropę tego nie uratują. Stracimy ją tak, jak utraciliśmy Ukrainę, jeżeli nie będziemy budować dobrego i pozytywnego image’u Rosji w oczach ludzi.” – ostrzega w materiale rosyjski politolog Oleg Bondarenko.

Jego opinie podziela Aleksiej Gromyko – wnuk sowieckiego ministra spraw zagranicznych Andrieja Gromyki, który wezwał rosyjskie władze do zainicjowania projektów wymiany studenckiej, młodzieżowej  i kulturalnej. Politolog podkreślił, że Białoruś jest zainteresowana we współpracy ekonomicznej z Rosją, a Rosja we współpracy militarnej z Białorusią. Gromyko ostrzegł też rosyjskie władze, by nie rozmawiały z Białorusią z pozycji starszego brata.

Autorzy materiału przypominają też, że w Rosji pojawiły się wypowiedzi poniżające białoruską państwowość i język białoruski – które mogą stać się pożywką do „antyrosyjskiego Majdanu”.

Jedną z autorek materiału jest mieszkająca w Moskwie Białoruska dziennikarka Kaciarina Kibalaczycz, znana m.in. ze swoich pozytywnych wypowiedzi na temat separatystów walczących na wschodzie Ukrainy.

Jb, belsat.eu/pl

 

Aktualności