Rosyjski pojazd miał rzucić Białorusinów na kolana, a popsuł się podczas pokazu WIDEO


Kreml od wielu lat usiłuje przejąć Miński Zakład Ciągników Kołowych MZKT – kluczowego dostawcę platform kołowych dla broni rakietowej w przestrzeni postsowieckiej.

Rosjanie, którym kilka lat temu nie udało się przejąć fabryki, zapowiedzieli wyprodukowanie swojej platformy kołowej w fabryce Kamaza. Jednak na pokazie demonstracyjnym coś poszło nie tak.

fot. defence-blog.com

Pod koniec sierpnia na poligonie pod Moskwą w ramach forum Armia 2018 odbyła się prezentacja Platformy-O występującej pod oznaczeniem K-7580. Nowy pojazd operuje w formule 16×16 – czyli napęd jest przekazywany naraz do 16 kół, z których każde jest sterowane oddzielnie dzięki skomplikowanej elektro-mechanicznej skrzyni biegów.

Jak pokazuje nagranie z prezentacji, mimo że przednie koła się skręcały, pojazd jechał do przodu, by po chwili się zatrzymać. Nie są znane przyczyny tej awarii. Jak informuje Defence-blog.com, przedstawiciele rosyjskiego ministerstwa obrony odmówili komentarza w tej sprawie.

Platforma-O została zaprojektowana dla przewożenia systemów rakietowych, w tym broni jądrowej. Jest przeznaczona do jazdy po drogach i bezdrożach, tak by dzięki dużej mobilności uniknąć namierzenia i zniszczenia przez wrogie rakiety.

Obecnie MZKT jest głównym dostawcą platform kołowych dla rosyjskiej armii. Na białoruskich pojazdach zainstalowano kompleksy Iskander, zestawy rakietowej artylerii brzegowej Bał i Bastion, kontenerowe zestawy rakietowe Club-M, a także przeciwlotnicze zestawy C-300 i C-500. Platformy białoruskiej firmy przewożą też rakiety z głowicami jądrowymi Topol-M i Jars.

Ciągnik MZKT-799221 z rakietą atomową Topol M (lub jej makietą) podczas parady wojskowej w 2010 r. w Moskwie, fot. Wiki.

Kreml już raz usiłował przejąć strategiczny zakład w latach 2012-2013 grożąc, że wycofa się z importu białoruskich ciągników. Jednak Rosjanom, mimo zapowiedzi zrezygnowania z białoruskiej produkcji, nie udało się wykorzystać istniejących podwozi produkowanych przez firmy Kamaz i UralAZ. Rosjanie przystąpili więc do konstruowania Platformy-O.

Tymczasem MKTZ, by zapobiec uzależnieniu od jednego odbiorcy, rozpoczęła współpracę z Chinami, Ukrainą, Azerbejdżanem i Turcją.

Prezydent Ukrainy przekazuje armii nowy sprzęt – w tle nowa stacja radiolokacyjna na białoruskim podwoziu, fot. president.gov.ua

W połowie tego roku prezydent Ukrainy Petro Poroszenko przekazał armii nowe mobilne stacje radiolokacyjne zainstalowane na białoruskim podwoziu Volat (biał. Wołat) – jest to handlowa marka sprzętu wojskowego MZKT eksportowanego przez Białoruś.

Azerbejdżan z kolei jest odbiorcą białoruskich systemów rakietowych Polonez zainstalowanych również na podwoziu MZKT. Azerowie są również zainteresowani zakupem stacji radiolokacyjnych opartych na platformie Wołata.

Fotografia tureckiego operacyjno-taktycznego kompleksu KAAN. Na kabinie widać logo Volat, fot. aviationanalysis.net ot.

MZKT stworzył pierwsze wspólne przedsiębiorstwo razem z Chińczykami już w 1998 r. Białoruskie konstrukcje, które częściowo są wytwarzane w Chinach, regularnie pojawiają się na paradach chińskiej armii.

Problemy nowych rosyjskich platform kołowych dla systemów rakietowych daje MZKT czas na znalezienie nowych odbiorców, tak by zachować na Białorusi unikalną bazę naukowo-techniczną.

Alaksandr Hiełahajeu/ belsat.eu

Aktualności