Rosyjski LPG trafia na Ukrainę jako białoruski


Białoruś stała się największym importerem płynnego gazu na Ukrainę. Reeksportują go firmy zamieszane w ujawnioną przez Biełsat aferę paliwową.

– W maju w Rosji wprowadzono ograniczenia w eksporcie [LPG]. Zezwolenie dostał jedynie jeden gracz. Inni też musieli coś robić. Przypomniało im się o Białorusi. Obserwujemy, że stacje napełniania gazem w Witebsku zaczęły „zmieniać paszport” rosyjskiego LPG przed dostawą na Ukrainę jako produktu białoruskiego – mówi uczestnik ukraińskiego rynku paliwowego.

– Nie ma w tym niczego nielegalnego, po prostu takie są warunki. Biznes poszukuje alternatywnych dróg dostaw – dodał.

Od 1 maja 2017 roku eksporterzy skroplonego gazu z Rosji na Ukrainę są zobowiązani do przestrzegania zakazu Federalnej Służby Kontroli Eksportu. Zgodę na wywóz otrzymała jedynie Proton Energy Group, związana kontraktem z Rosnieftem.

Dostawy LPG na Ukrainę w ciągu pierwszych 20 dni września wyniosły 82,8 tysięcy ton. To o 26% więcej, niż w odpowiednim okresie sierpnia (65,9 tysięcy ton). Przy tym Rosja i Białoruś odpowiadają za 80% (66 tysięcy ton) importu płynnego gazu. Z Białorusi wwieziono 42,6 tysięcy ton. To o 1,8 raza więcej, niż z Rosji (23,5 tysięcy ton). Białoruś jest więc importerem 51,2% autogazu, który dotarł na Ukrainę.

W ten sposób jednym z największych dostawców gazu dla Ukrainy stała się witebska firma TransEkspedycyja. Dodatkowo, w wysyłce gazu we wrześniu brała udział witebska firma Czess Bieł, która występuje w materiałach majora KGB Andreja Mołczana, który uciekł do Szwecji.

II, belsat.eu, za TUT.by

Aktualności