Przejazd sprzętem wojskowym z demobilu organizuje Towarzystwo Wojskowo-Techniczne.
Na wycofanych z użytku przez wojsko maszynach uczestnicy rajdu chcą wyruszyć 17 czerwca z Góry Pokłonnej w Moskwie i dotrzeć 24 czerwca do Brześcia. Przejazdem przez Rosję i Białoruś zamierzają upamiętnić rocznicę napaści hitlerowskich Niemiec na ZSRR w 1941 roku.
Na ich trasie znajdą się m.in.: Orsza, Borysów, Mińsk, Baranowicze, Kobryń i Brześć. Na postojach zaplanowano wystąpienia, składanie kwiatów i pokazy wytrzymałości radzieckiego sprzętu bojowego.
Organizatorzy imprezy zapowiadają, że w rajdzie weźmie co najmniej 15 oryginalnych transporterów opancerzonych oraz 3 samochody pochodzące z czasów II wojny światowej. Oprócz tego wykonane przez miłośników rekonstrukcji repliki, które będą w stanie przejechać 2400 km, czyli trasę Moskwa – Brześć – Moskwa.
„Chcieliśmy zgłosić rekord Guinessa, bo jeszcze nikt nie pokonywał taki odległości sprzętem wojskowym w tak krótkim czasie. Ale tam poproszono dużo pieniędzy, więc będziemy ustanawiać rekord Rosji – powiedział nam Andriej Konnow, rzecznik prasowy Towarzystwa Wojskowo-Technicznego.
Organizatorzy mają nadzieję, że po drodze zobaczy ich 6 mln osób, a jeszcze 10 mln – w Internecie.
„W Brześciu będzie kulminacja. To najważniejsze, po co jedziemy. Potem zawracamy, jedziemy z powrotem i zamknięcie imprezy będzie w Moskwie” – mówi Konnow.
Tylko, że w Brześciu nikt na razie na nich nie czeka… Kierownik wydziału nauki i oświaty zespołu memorialnego „Twierdza Brzeska” Alaksiej Małocznikau o planowanej wizycie kolumny transporterów opancerzonych dowiedział się z Internetu. O „kulminacji” – nie słyszał w ogóle.
„Niczego jeszcze nie wysyłali. Może jeszcze wyślą… Dlatego, że w każdym razie powinniśmy wiedzieć, jaki mają plan i go uzgodnić. Na razie wiemy nie więcej od was. Nikt w żaden sposób nas nie uprzedzał” – powiedział nam Małocznikau.
Nie wiadomo też, czy uczestnicy rajdu będą musieli zapłacić za przejazd po płatnych drogach na Białorusi. Operator BellToll informuje, że taki sprzęt może zostać uznany za „obronny”, a więc zwolniony od opłaty drogowej.
Weranika Czyhir, belsat.eu
Czytajcie również: