A jak będzie się wykręcał, czekają go roboty publiczne.
Deputowany partii „Sprawiedliwa Rosja” Aleksiej Łysiakow chce, by koszty związane z aborcją ponosił mężczyzna będący ojcem nienarodzonego dziecka. Jego zdaniem, kobieta dokonująca aborcji i tak cierpi i dlatego – mężczyzna powinien brać na siebie związane z tym koszty.
„A jeżeli mężczyzna nie może lub odmawia płacenia – należy się mu 100 godzin robót publicznych” – powiedział deputowany w rozmowie z Komsomolską Prawdą.
Co jednak, gdy kobieta oskarży w niczym niewinnego mężczyznę o zrobienie dziecka? Deputowany proponuje wtedy, by koszty związane z aborcją pokryła winna oszustwa lub niewiedzy .
W Rosji aborcja z przyczyn społecznych jest dozwolona do 12 miesiąca i często jest traktowana jako spóźniony środek antykoncepcyjny. Zabiegi w państwowych placówkach służby zdrowia są bezpłatne. Rosjanka chcąca dokonać aborcji musi odczekać siedem dni, w czasie których ma czas na zastanowienie się nad usunięciem dziecka. Rocznie w Rosji dokonuje się nawet 8 mln zabiegów.
Jb/Biełsat/ www.kp.ru