Przy granicy z Polską stanie chińska fabryka akumulatorów. Mieszkańcy Brześcia protestują


Mieszkańcy przygranicznego Brześcia zbierają podpisy przeciwko budowie fabryki chińskiej firmy iPower. Uważają ją za zagrożenie dla zdrowia mieszkańców i środowiska.

– Ludzie padają jak muchy. Chińczyków jest dużo, a zaczęli się o siebie troszczyć. A nas ilu jest? – mówią mieszkańcy.

Uważają oni, że tak szkodliwe zakłady jak fabryki baterii i akumulatorów zamyka się nawet w Chinach, które o ekologię i zdrowie mieszkańców się nie troszczą. Brzeskie władze obiecują nowe miejsca pracy, ale mieszkańców bardziej martwi własne zdrowie niż czyjeś zyski.

Brześcianie zbierają podpisy przeciwko fabryce i tak komentują sprawę:

– Jestem przeciw, dlatego złożę swój podpis. Wszyscy moi przyjaciele też są przeciwni i będę agitować przeciwko. Nie można truć swojego narodu. Naród żywi cały rząd, wszystkich urzędników, dlatego przeciwko narodowi nie można występować. Cierpliwość się kiedyś skończy.

O masowym poparciu petycji mówi aktywistka zbierająca podpisy:

– Zebrałam bardzo wiele podpisów, bo ludzie dowiadują się o akcji przez Internet. Mówią, że przyjechali specjalnie po to, by złożyć podpis.

Uwagę na problem zwraca zajmujący się sprawami Brześcia vloger Siarhiej Piatruchin. Nagrał w tej sprawie specjalny materiał swoim kanale na YouTube. Nieobojętni obywatele rozpowszechnili ją w mediach społecznościowych.

– Żądamy powtórzenia konsultacji społecznych – to raz. I żądamy ponownej, normalnej ekspertyzy ekologicznej. Myślę, że możemy do wywalczyć, po podpisów zebrano dostatecznie dużo. Poprzednio zebraliśmy 2 tysiące. Myślę, że w ciągu tygodnia będzie ich 5-6 tysięcy – mówi członek Zjednoczonej Partii Obywatelskiej Andrej Kabanau.

Petycja i kopie podpisanych listów pod koniec następnego tygodnia zostaną przekazane Brzeskiej Obwodowej Radzie Deputowanych, obwodowemu komitetowi wykonawczemu, Administracji Prezydenta i Izbie Reprezentantów.

Niektórzy przechodnie uważają, że ich własny podpis pod petycją to za mało. Dlatego też wyszli na ulice z petycjami.

– Dobrze wiem, że produkcja akumulatorów jest szkodliwa dla środowiska. To odpady, i jestem kategorycznie przeciwko temu – mówi Jauhien, mieszkaniec Brześcia.

Mieszkańcy są przeciwni, a urzędnicy za. I obiecują, że obok chińskiej fabryki akumulatorów w wolnej strefie ekonomicznej Brześcia wybudują szereg innych zakładów o kapitale z Państwa Środka.

Zobaczcie również:

Nasta Ilina, PJ/belsat.eu

Aktualności