Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy otrzymało z Prokuratury Generalnej odpowiedź odmowną. Prokuratorzy nie zbadają faktu nagminnych zatrzymań dziennikarzy podczas marcowych protestów.
O odpowiedzi Prokuratury Generalnej informuje strona baj.by.
Maryna Popowa, kierownik wydziału kontroli przestrzegania praw i wolności obywatelskich oświadczyła organizacji pozarządowej, że BAŻ nie ma prawa reprezentować interesów poszkodowanych dziennikarzy.
„W związku z tym, że nie jest Pan osobą, która według obowiązującego prawa, może mieć pełnomocnictwo do reprezentowania interesów wymienionych w podaniu obywateli, nie ma dostatecznych podstaw do pozytywnego rozpatrzenia pana wniosku” – głosi odpowiedź, wysłana do Andreja Bastunki, przewodniczącego Białoruskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.
Jednakże, według swojego statutu, BAŻ ma wszelkie prawa do reprezentowania interesów swoich członków w kwestiach urzędowych.
W tym momencie, za relacjonowanie Marszów Niedarmozjadów i Dnia Wolności swojego kraju, zatrzymanych zostało 28 dziennikarzy. Z pośród nich siedmioro odbywa areszt administracyjny: Alaksandr Barazienka – 15 dni, ogłosił głodówkę, Maryna Kastylanczanka – 15 dni, Dzianis Iwanycz – 5, Paman Pratasiewicz – 10, Kanstancin Mardzwincau – 15 dni, Leanid Swiecik – 15 dni, Arciom Sizincau – 10 dni.
Więcej w temacie:
Opozycja organizuje forum „Wolność dla więźniów politycznych”
Sąsiedzi odwracają się od Łukaszenki, ale nie rezygnują z dialogu WIDEO, NAPISY PL
Z Białorusi deportowano dwóch Ukraińców zatrzymanych podczas pacyfikacji Dnia Wolności