Prawie 400 kg kokainy wykryto w rosyjskiej ambasadzie w Buenos Aires


389 kilo kokainy zabezpieczyła argentyńska policja na terenie ambasady Rosji w Buenos Aires. Towar znajdował się w 12 walizkach, a na teren placówki wniósł go jeden z rosyjskich dyplomatów.

Paczuszki z kokainą (było ich 360) zamierzano następnie wysyłać z ambasady do Europy i Rosji pocztą dyplomatyczną. Wartość przejętego narkotyku oszacowano na 50 mln dolarów.Informacje te ujawniono dopiero teraz, ale o „dyplomatycznym kanale przerzutowym” argentyńskie i rosyjskie służby dowiedziały się w 2016 roku. Agenci zamienili wtedy koks na mąkę, a w walizkach umieścili nadajniki GPS, umożliwiające śledzenie ich lokalizacji. Towar trafił do Rosji i tam dokonano aresztowania trzech osób – w tym księgowego rosyjskiej ambasady. W samej Argentynie do aresztu trafiły dwie osoby – jeden z nich 35-letni Iwan Blizniuk, pochodzący z Rosji pracownik argentyńskiej policji.

Fakt wykrycia olbrzymiego ładunku nielegalnego towaru wywołał pierwsze humorystyczne reakcje w rosyjskim internecie. „Taką kokainę można nabyć w każdej aptece” głosi napis na meme, którego bohaterem jest Siergiej Ławrow – minister spraw zagranicznych Rosji. To nawiązanie do słów Putina, który stwierdził, że mundury, w które byli ubrani „zieloni ludkowie” na Krymie można kupić w każdym sklepie z artykułami militarnymi.

jb/belsat.eu, HFRM

Aktualności