Pracownikom sfery budżetowej kazano zbierać butelki i makulaturę


W rejonie białynickim pracownikom budżetówki zagrożono pozbawieniem premii za niewykonanie planu zdawania surowców wtórnych.

Do zbierania szkła, makulatury, plastikowych butelek i innych śmieci zobowiązano nauczycieli, wychowawców w przedszkolach, pracowników placówek kulturalnych i pomocy społecznej, a nawet ratowników z Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych.

Każdy wymyślił własny patent na uporanie się z zadaniem. Nauczyciele zwracają się do rodziców uczniów, aby ci przynosili makulaturę i butelki na lekcje. Szkolne sprzątaczki i woźni sami zbierają surowce wtórne – obchodząc ulice i znajomych. Pracownicy socjalni proszą o pomoc starszych ludzi, którymi się opiekują.

Wzmożona aktywność na froncie zbierania butelek i makulatury jest związana z rozporządzeniem przewodniczącego rejonowego komitetu wykonawczego Mikałaja Kadacienki. Jednak mimo niezgodnością z prawem dokumentu, publicznie nikt nie odważył się przeciwko niemu zaprotestować.

To nie pierwszy przypadek, kiedy białoruskich nauczycieli zmusza się do pracy niewchodzącej w zakres ich bezpośrednich obowiązków. Wcześniej pracownicy budżetówki w obwodzie mohylewskim musieli zbierać złom.

DR, belsat.eu wg spring96.org

Aktualności