Polska zaniepokojona opuszczeniem Donbasu przez rosyjskich obserwatorów


W tym tygodniu Rosja odwołała z terytorium Ukrainy 75 oficerów.

Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych skomentowało zaostrzenie sytuacji w Donbasie, zwracając uwagę, że odbyło się ono na tle opuszczenia przez przedstawicieli Rosji Wspólnego Centrum Kontroli i Koordynacji.

– Wyrażamy oczekiwanie, że uzgodnione na forum Trójstronnej Grupy Kontaktowej zawieszenie broni, które wchodzi w życie 23 grudnia, będzie w pełni przestrzegane, a podejmowane próby deeskalacji nie zostaną zaprzepaszczone – czytamy w komunikacie MSZ.

Ilość naruszeń zawieszenia broni na wschodzie Ukrainy osiągnęła poziom z poprzedniej zimy.

Polscy dyplomaci uważają, że czynnikiem niesprzyjającym deeskalacji konfliktu jest odjazd 19 grudnia 2017 rosyjskich obserwatorów ze Wspólnego Centrum Kontroli i Koordynacji. “Polska, mająca w Specjalnej Misji Monitorującej OBWE drugi co do liczebności kontyngent z państw UE, odczytuje ten krok jako kolejną próbę pogorszenia bezpieczeństwa pracy monitorów i dalszego ograniczenia możliwości wykonywania przez nich zadań w terenie.”

– Wyrażamy nadzieję, że strona rosyjska podejmie decyzję o niezwłocznym powrocie do JCCC – pisze polski MSZ.

Wspólne Centrum Kontroli i Koordynacji zostało utworzone w 2014 roku, w jego skład wchodzą rosyjscy i ukraińscy wojskowi. Rosja tłumaczy wtorkowe opuszczenie JCCC tym, że ukraińscy obserwatorzy podchodzili do nich bez szacunku.

DD, PJ/belsat.eu

Aktualności