Pilne! Więzień polityczny podciął sobie żyły w sądzie


Uładzimir Kondruś, ostatni więzień sądzony w związku z antyłukaszenkowym wiecem „Płoszcza-2010” w ramach protestu próbował w sądzie podciąć sobie żyły. Dziennikarzy wyrzucono z sali sądowej.

Dziś o 10.30 w sądzie dzielnicy Maskouskaja w Mińsku rozpoczął się proces nad Uładzimirem Kondrusiem. Oskarża się go o udział w zamieszkach pod Domem Rządu w dniu wyborów prezydenckich 19 grudnia 2010 roku.

Mężczyzna jest sądzony z artykułu 293 białoruskiego Kodeksu Karnego („zamieszki masowe”), według którego w 2011 roku skazano 49 osób. Ostatniego z więźniów politycznych skazanych w tej sprawie, byłego kandydata na prezydenta Mikałaja Statkiewicza, Łukaszenka ułaskawił 22 sierpnia 2015 roku. Oprócz Kondrusia, oskarżonym w tej sprawie pozostaje drugi były kandydat Alieś Michalewicz, którego proces był wielokrotnie przeciągany.

Proces rozpoczął się z opóźnieniem. Uładzimir Kondruś uważa, że zostanie skazany niezgodne z prawem. Na znak protestu, położył się na podłodze klatki dla oskarżonych – relacjonuje korespondent „Belsatu”.


11.30

Sędzina Swiatłana Bandarenka poprosiła o wezwanie pogotowia ratunkowego, by sprawdzić stan zdrowia oskarżonego. Od wyników badan zależała decyzja o kontynuowaniu lub przerwaniu procesu. Po około 30 minutach postępowanie zostało wznowione. Uładzimir Kondruś ponownie położył się wtedy na podłodze klatki.

12.05

Gdy wznowiono posiedzenie sądu, Uładzimir Kondruś spróbował podciąć sobie żyły.

Stało się to, gdy oskarżony na znak protestu ponownie położył się na podłodze klatki, – informuje korespondent „Biełsatu”.

To, że Kondruś starał się przeciąć sobie żyły, zauważyli pilnujący go milicjanci. Rozprawę wstrzymano, a obserwujących ją dziennikarzy, w tym reporterów „Belsatu”, wyproszono z sali. Zza zamkniętych drzwi słyszeli oni krzyki matki i siostry oskarżonego.



13.05

Adwokat Kondrusia, który w czasie procesu znajdował się przy oskarżonym, powiedział, że nie widział krwi na podłodze, ale jego rękę obandażowano. Lekarze pogotowia mówią, że życiu podsądnego nie grodzi niebezpieczeństwo. Sędzia zdecydowała o wydaleniu Kondrusia z sali sądowej za naruszenie porządku rozprawy. Została też ogłoszona przerwa w procesie ze względu na konieczność poddania niedoszłego samobójcy ekspertyzie psychiatrycznej.

Czytaj także>>„Nasz syn to prawie trup – potrzebna mu natychmiastowa pomoc”

Kondrusia zatrzymano 14 czerwca w ramach wstępnego dochodzenia. Został on zamknięty w Areszcie Śledczym nr 1 w Mińsku.

Przed trzema miesiącami zatrzymany oświadczył, że rozpoczyna głodówkę. Po tym, jak stan jego zdrowia znacząco się pogorszył (nie był w stanie chodzić), przewieziono go do więziennego szpitala, gdzie po rozmowach z rodziną i lekarzem przerwał głodówkę.

Białoruscy obrońcy praw człowieka nazwali Kondrusia więźniem politycznym i domagają się od władz zakończenia toczonego przeciwko niemu procesu karnego i natychmiastowego uwolnienia.

belsat.eu

Aktualności