Papież i patriarcha zaproszeni na Białoruś. Czy będzie komu ich powitać?


Jak wyglądałaby Białoruś, gdyby z pielgrzymką przybyli tam przywódcy Kościołów Wschodu i Zachodu? Trudno powiedzieć, gdyż według prawosławnego duchownego tylko 1% mieszkańców to praktykujący chrześcijanie.

Rozmawiając 28 września z członkami Rady Konferencji Episkopatów Europy Alaksandr Łukaszenka zaproponował, by w Mińsku zorganizować spotkanie papieża Franciszka I i patriarchy Cyryla. Bezsprzecznie, wizyta głów obu Kościołów w tym wielowyznaniowym państwie byłoby głośnym wydarzeniem. Czy jednak ważniejszym pod względem politycznym, czy religijnym?

Według tegorocznych badań centrum Pewresearch, 73% Białorusinów uważa się za prawosławnych, a 12% za katolików. Przy czym tylko 60% mieszkańców Białorusi jest osobami wierzącymi.

Duchowny Białoruskiej Cerkwi Prawosławnej ojciec Alaksandr Szramko twierdzi, że na Białorusi za prawdziwych prawosławnych można uznać tylko 1% mieszkańców.

– Często ludzie chodzą do cerkwi raz do roku – poświęcić wielkanocną babę. Nawet do świątyni nie wchodzą. Inna sprawa, gdy człowiek po chrześcijańsku co niedzielę obowiązkowo chodzi do świątyni. I gdyby tak liczyć, to w naszych cerkwiach więcej jak 1% populacji się fizycznie nie zmieści. Ogólnie, to świątyń jest bardzo mało – mówi duchowny.

W związku z niewielkim odsetkiem prawdziwych wiernych, Cerkiew nie może ponosić odpowiedzialności za to, co dzieje się kraju, podkreślił duchowny. Ale za działania kapłanów, którzy sprzyjają wabieniu nastolatków do obozów treningowych ekstremistów, Cerkiew jest odpowiedzialna.

W “Rozmowie dnia” z Uładzimirem Mackiewiczem ojciec Alaksandr Szramko mówi także o tym, że Cerkiew nie powinna “bezmyślnie wtórować państwu” oraz porusza temat zakazu sprzedaży skrajnie konserwatywnej literatury w cerkiewnych sklepach. Więcej w pełnym wydaniu programu.

JW, PJr/belsat.eu

Aktualności