Oszuści podszywają się pod KGB


I „w imieniu specsłużby” blokują komputery za oglądanie porno w Internecie.

Wirus blokujący komputery i generujący groźny komunikat o konieczności zapłacenia grzywny w określonym czasie, jest znany nie od dziś i nie tylko na Białorusi. W zamian za przelanie pieniędzy na podane konto, podszywający się pod policję oszuści obiecują wysłanie hasła, które odblokuje komputer.

Liczą na to, że osoba rzekomo przyłapana na wstydliwym zajęciu, nawet jeśli domyśli się, że padła ofiarą naciągaczy, to będzie wolała im zapłacić – w celu zachowania dyskrecji i szybkiego pozbycia się kłopotu. Zablokowany na pikantnej stronie domowy lub służbowy komputer nie zawsze chce się pokazywać domownikom lub szefostwu, a tym bardziej zgłaszać przestępstwo stróżom prawa…

Na tym właśnie żerują przestępcy. A na Białorusi zastosowali jeszcze jeden psychologiczny chwyt. W ostatniej wersji pirackiego programu ostrzegawczy komunikat, odliczający czas na przesłanie pieniędzy za rzekomo wymierzoną grzywnę, pochodzi nie od milicji, lecz od znacznie groźniejszej instytucji – samego KGB.

cez, belsat.eu/pl wg tut.by

Aktualności