Oświadczenie kierownictwa Biełsat TV w sprawie wtargnięcia milicji do biur w Mińsku


Telewizja Biełsat stanowczo domaga się zwrotu sprzętu zarekwirowanego w wyniku dzisiejszego najazdu funkcjonariuszy struktur siłowych na nasze biura w Mińsku, natychmiastowego uwolnienia naszych kolegów oraz umożliwienia naszym dziennikarzom normalnej pracy na Białorusi.

31 marca w godzinach porannych funkcjonariusze białoruskiej milicji wtargnęli do dwóch biur telewizji Biełsat w Mińsku, konfiskując 9 komputerów i zatrzymując operatora stacji Alesia Lubianczuka, który przebywał wówczas w jednym z biur. Na chwilę obecną nie mamy żadnej informacji o tym, co się dzieje z naszym kolegą i czy pozostawiono mu jakiekolwiek zarzuty.

Białoruskie władze zarzucają nam rzekomo „nielegalne wykorzystanie znaku towarowego Belsat”. Uznajemy to jako pretekst i nieudolną próbę uzasadnienia swoich działań związanych z ograniczeniem swobody działalności naszych dziennikarzy.

Uważamy, że dzisiejsze wydarzenia to reakcja władz na rzetelne i profesjonalne relacjonowanie przez dziennikarzy Biełsatu ostatniej fali protestów społecznych na Białorusi, wywołanych tak zwanym ”dekretem o darmozjadach”.

Nie jest to pierwszy tego typu incydent związany z wtargnięciem milicji do naszych biur. Podobne wtargnięcia i konfiskaty sprzętu miały miejsce w latach 2008 i 2010. Obecnie za kratami przebywa nasz kolega – operator Alaksandr Barazienka skazany na 15 dni aresztu za filmowanie marszu protestu w Mińsku 25 marca.

Bez względu na represje, będziemy nadal wykonywać nasze obowiązki najlepiej jak potrafimy, informując widzów o wydarzeniach w kraju i na świecie.

Serdecznie dziękujemy za wsparcie naszym koleżankom i kolegom z innych mediów.

Kierownictwo Biełsat TV

Aktualności