Oprócz shoppingu – tanie wyjazdy do polskich krematoriów


Litewskie zakłady pogrzebowe znalazły niszę na rynku.

Kremacja w krematorium w Kiejdanach kosztuje ok. 315 euro. To o 56 euro drożej niż w Rydze lub w Tallinnie i o całe 167 euro drożej niż w Białymstoku. W związku z tym wiele litewskich zakładów pogrzebowych oferuje usługę dostarczania ciał zmarłych do Polski.

Vitianis Labanauskas, dyrektor kompanii K2 LT, która prowadzi krematorium Kiejdanach uważa, że usługi świadczone na Litwie są droższe z przyczyn obiektywnych. Chodzi o klasę urządzeń czyszczących, które jak zapewnia, odpowiadają wszelkim litewskim i europejskim wymaganiom.

„Tymczasem w Rydze jest krematorium municypalne, gdzie w ogóle nie ma urządzeń czyszczących. W Polsce są krematoria prywatne, ale one nie spełniają wymagań lub spełniają minimalne wymagania. Na tym polega różnica” – twierdzi Labanauskas.

Ostrzega też, że chociaż być może w Polsce nie są naruszane normy, to jest tam inny problem: tamtejsze krematoria nie chcą przyjmować zwłok w litewskich trumnach.

„U nas na Litwie trumny często są malowane, pokryte lakierem. Dlatego podczas spalania wydzielają się różne substancje chemiczne. W Polsce nie ma takiego wyposażenia jak u nas i do atmosfery przedostają się szkodliwe związki. Odmawiają tam kremacji w naszych trumnach, proponują swoje lub kartony” – mówi dyrektor Labanauskas.

Jednak prezes Litewskiego Stowarzyszenia Usług Pogrzebowych Rajmundas Pocius uważa, że to nie do końca prawda. Chodzi o to, że litewskie krematoria są państwowe.

„Prawdą jest też to, że monopol nie stymuluje obniżenia cen. Oprócz tego różnica w cenach na Litwie i np. w sąsiedniej Polsce jest zbyt duża, aby można było to uargumentować tylko wydatkami” – uważa Pocius.

Jego zdaniem, gdyby na Litwie pojawiła się konkurencja w tej branży, to ceny na świadczone przez nią usługi na pewno by spadły.

cez, belsat.eu/pl wg delfi.lt

Aktualności