Wielu dziennikarzy, przed wszystkim niezależnych, którzy nie chcą pracować dla prezydenckich i prorządowych mediów, musi emigrować z Białorusi.
Jednym z nich jest Wadzim Dounar, kiedyś dziennikarz białoruskiej gazety biznesowej BDG, który teraz mieszka w Kijowie i pracuje dla portalu 15minut.org, należącego do tatarsko-krymskiej grupy medialnej ATR.
Tutaj jest wiele kanałów, w tym także całkowicie publicystycznych, do których przychodzą ministrowie i politycy. Ja, jak każdy dziennikarz, mam możliwość znaleźć telefon do prawie każdego polityka. Może tylko do prezydenta się nie dodzwonisz, ale wszyscy inni są znani w eterze.
Śledztwa dziennikarskie powstają na podstawie dokumentów, które są ogólnodostępne.
Nie można powiedzieć, że nie ma problemu z wolnością słowa, ale nie jest to tendencja.
Przypomnijmy, tydzień temu, z okazji Międzynarodowego Dnia Wolnej Prasy zostały opublikowane statystyki Białoruskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy. Według BAŻ w ciągu 123 dni bieżącego roku pracownicy mediów padli ofiarą represji ponad 130 razy. Od tego dnia odbyły procesy 3 kolejnych dziennikarzy Biełsatu, w tym jeden, o którym oskarżona została poinformowana dzień po ogłoszeniu wyroku. Służby prześladują białoruskich dziennikarzy za relacjonowanie protestów przeciwko polityce socjalnej prezydenta Łukaszenki.
"Jestem dziennikarzem Biełsatu…"
W tym krótkim filmie nasi dziennikarze sami mówią o represjach i prześladowaniach, których ofiarami stali się w ostatnich dniach oraz proszą o solidarność – z nimi i z naszą telewizją.
Opublikowany przez Biełsat po polsku Czwartek, 23 marca 2017
DR, PJr belsat.eu